Pan, Panie Grzesiu funkcjonuje w umyśle silent wingsa pod postacią za przeproszeniem pół-nagiego faceta w samych spodniach od piżamy z gołą “klatą”, z rozportartymi jak do lotu ramionami, z żyrandolem na głowie i sprężyną do ćwiczeń krążącą po orbicie ;)
Bez obrazy. Sam pan sobie winien.
Natomiast
Pan, Panie Grzesiu funkcjonuje w umyśle silent wingsa pod postacią za przeproszeniem pół-nagiego faceta w samych spodniach od piżamy z gołą “klatą”, z rozportartymi jak do lotu ramionami, z żyrandolem na głowie i sprężyną do ćwiczeń krążącą po orbicie ;)
Bez obrazy. Sam pan sobie winien.
Pozdrawiam
silent wings
silent wings -- 09.04.2009 - 16:48