Wolę ten brukselski zamordyzm niż bezhołowie w Pańskim wydaniu.
Gdzie Zbyś widział bezhołowie w moim wydaniu. Proszę o podanie jednego wiarygodnego przykładu. Najlepiej udokumentowanego filmem lub przynajmniej zdjęciami.
Pan się na tym brukselskim zamordyźmie pasie, ponieważ gdyby nie EU, to mógłby pan sobie skamleć pod brytyjską ambasadą o pozwolenie na pracę!
Gdyby Polską rządzili patrioci, a nie brukseloentuzjaści, to nie byłoby po co wyjeżdżać do Zjednoczonego Królestwa. Poza tym, gdyby Zbyś miał przyzwoitą wiedzę na temat wspólnot europejskich i układu z Schengen, to by Zbyś wiedział, że nie mogę niczego zawdzięczać unii europejskiej. Na razie konstytucja (dla zmylenia nazwana „traktatem reformującym”) ustanawiająca tę paranoję jest odrzucona przez Irlandię, więc ue nie istnieje. :)
Ależ mnie pan wkurza, panie Maciejowski. Jesteś pan typowym – do bólu typowym przedstwawicielem prawackich dupków, co to wiecznie są niezadowoleni i upatrują cudu w Chrystusie Królu.
Coś się Zbysiowi „po zajączkowało”, żeby nie być wulgarnym. Oskarżenie mnie o typowość jest co najmniej zabawne. Tylko Zbyś o bardzo małym rozumku mógł wpaść na coś tak śmiesznego. Natomiast posądzenie mnie o poglądy bliskie ZChN świadczy o dogłębnej ignorancji. Wielokrotnie pisałem Zbysiowi, by poszukał w sieci moich opublikowanych poglądów. Jak Zbyś ma trudności z czytaniem ze zrozumieniem, to niech wynajmie sobie kogoś, kto Mu mój tekst przeczyta na głos. Może wtedy Zbyś coś złapie. Ponieważ Zbyś może mieć trudności w znalezieniu czegoś w sieci, to ja wklejam odsyłacz, żeby Zbysia główka nie rozbolała.
Ale jedno idzie w dobrym kierunku – zachłyśnie się pan Guinessem, ale Traktat Lizboński i tak zostanie w końcu przyjęty i będzie pan miał dobry powód na dostanie kolejnego wrzoda na żołądku :-)))
Żadnym Guinnessem się nie zachłysnę. Gdyby Zbysia mocodawcy byli uczciwi, to „traktat reformujący” byłby już w koszu. Został odrzucony we Francji i Holandii (jeszcze pod nazwą „konstytucji europejskiej”), a potem w Irlandii już pod obecną nazwą. Pewnie prędzej czy później brukseloentuzjaści doprowadzą do „przyjęcia” tego steku bzdur. Tyle, że każdy niezawisły sąd będzie musiał stwierdzić nielegalność tego aktu.
A ja się będę cieszyć !
Byli tacy w Polsce, którzy cieszyli się z rozbiorów. Przez ponad 100 lat wydawało się, że to oni mieli rację. Chce Zbyś znaleźć się w tym towarzystwie?
Biedny Zbysiu!
Wolę ten brukselski zamordyzm niż bezhołowie w Pańskim wydaniu.
Gdzie Zbyś widział bezhołowie w moim wydaniu. Proszę o podanie jednego wiarygodnego przykładu. Najlepiej udokumentowanego filmem lub przynajmniej zdjęciami.
Pan się na tym brukselskim zamordyźmie pasie, ponieważ gdyby nie EU, to mógłby pan sobie skamleć pod brytyjską ambasadą o pozwolenie na pracę!
Gdyby Polską rządzili patrioci, a nie brukseloentuzjaści, to nie byłoby po co wyjeżdżać do Zjednoczonego Królestwa. Poza tym, gdyby Zbyś miał przyzwoitą wiedzę na temat wspólnot europejskich i układu z Schengen, to by Zbyś wiedział, że nie mogę niczego zawdzięczać unii europejskiej. Na razie konstytucja (dla zmylenia nazwana „traktatem reformującym”) ustanawiająca tę paranoję jest odrzucona przez Irlandię, więc ue nie istnieje. :)
Ależ mnie pan wkurza, panie Maciejowski. Jesteś pan typowym – do bólu typowym przedstwawicielem prawackich dupków, co to wiecznie są niezadowoleni i upatrują cudu w Chrystusie Królu.
Coś się Zbysiowi „po zajączkowało”, żeby nie być wulgarnym. Oskarżenie mnie o typowość jest co najmniej zabawne. Tylko Zbyś o bardzo małym rozumku mógł wpaść na coś tak śmiesznego. Natomiast posądzenie mnie o poglądy bliskie ZChN świadczy o dogłębnej ignorancji. Wielokrotnie pisałem Zbysiowi, by poszukał w sieci moich opublikowanych poglądów. Jak Zbyś ma trudności z czytaniem ze zrozumieniem, to niech wynajmie sobie kogoś, kto Mu mój tekst przeczyta na głos. Może wtedy Zbyś coś złapie. Ponieważ Zbyś może mieć trudności w znalezieniu czegoś w sieci, to ja wklejam odsyłacz, żeby Zbysia główka nie rozbolała.
http://tekstowisko.com/jjmaciejowski/57413.html
Ale jedno idzie w dobrym kierunku – zachłyśnie się pan Guinessem, ale Traktat Lizboński i tak zostanie w końcu przyjęty i będzie pan miał dobry powód na dostanie kolejnego wrzoda na żołądku :-)))
Żadnym Guinnessem się nie zachłysnę. Gdyby Zbysia mocodawcy byli uczciwi, to „traktat reformujący” byłby już w koszu. Został odrzucony we Francji i Holandii (jeszcze pod nazwą „konstytucji europejskiej”), a potem w Irlandii już pod obecną nazwą. Pewnie prędzej czy później brukseloentuzjaści doprowadzą do „przyjęcia” tego steku bzdur. Tyle, że każdy niezawisły sąd będzie musiał stwierdzić nielegalność tego aktu.
A ja się będę cieszyć !
Byli tacy w Polsce, którzy cieszyli się z rozbiorów. Przez ponad 100 lat wydawało się, że to oni mieli rację. Chce Zbyś znaleźć się w tym towarzystwie?
Niech się Zbyś cieszy…
Jerzy Maciejowski -- 08.05.2009 - 23:06