I o to chodzi, subiektywizm mile widziany, moim zdaniem subiektywizm to podstawa blogowania, no.
Czekam więc na twoje spojrzenie na muzykę dawną:)
Anna Jantar, niektóre rzeczy uwielbiam, ale ja to w ogóle starocie lubię różne i piosenki proste a piękne sprzed lat.
ad 3
Sztywny Pal Azji znam słano, kilka utworów, coś o przepraszaniu małych miast(?) i “Wieżę Radości, wieżę samotności”
Sade-uwielbiam, jeden z piękniejszych głosów kobiecych.
Dawida Bowie (choć niedawno jakis dwupłytowy album z jego największymi przebojami dorwałem) znam niewiele ale “The man who sold the world” czy “Space oddity” piękne są.
U2 i Depeche, nigdy nie lubiłem, z małymi wyjątkami, jakąś awersję mam do nich:(, nie wiedzieć czemu.
A tych trzech panów co wymieniłeś, jazzujacych, dzięki Kydryńskiemu juniorowi znam od dawna i lubię.
Popisowcze,
ad 1.
No fakt, za mało ostatnio piszesz:)
No.
ad 2.
I o to chodzi, subiektywizm mile widziany, moim zdaniem subiektywizm to podstawa blogowania, no.
Czekam więc na twoje spojrzenie na muzykę dawną:)
Anna Jantar, niektóre rzeczy uwielbiam, ale ja to w ogóle starocie lubię różne i piosenki proste a piękne sprzed lat.
ad 3
Sztywny Pal Azji znam słano, kilka utworów, coś o przepraszaniu małych miast(?) i “Wieżę Radości, wieżę samotności”
Sade-uwielbiam, jeden z piękniejszych głosów kobiecych.
Dawida Bowie (choć niedawno jakis dwupłytowy album z jego największymi przebojami dorwałem) znam niewiele ale “The man who sold the world” czy “Space oddity” piękne są.
U2 i Depeche, nigdy nie lubiłem, z małymi wyjątkami, jakąś awersję mam do nich:(, nie wiedzieć czemu.
A tych trzech panów co wymieniłeś, jazzujacych, dzięki Kydryńskiemu juniorowi znam od dawna i lubię.
pzdr
grześ (gość) -- 15.05.2009 - 21:54