sposób jest dobry, ja taki pretekst miałem zawsze w czasie studiów jak bywałem przeziębiony:)
Znaczy oczywiście musiałem zaopatrzyć się w różne bomby witaminowe wszelkiego rodzaju, do tegoż jakaś przecież czekolada lub jeszcze coś słodkiego, bo nastrój trza se poprawić i w ogóle, poza tym musi byc gazeta, bo się przecież znaudzę, jeszcze jakiś alkohol, bo grzańca trzeba zrobic itd itp
Albo wmawianie sobie, no cóż, na pewno ta książka/film/ gazeta kiedyś się przydadzą np. w pracy, będę więcej wiedział i takie tam.
I człek się zaopatrza w kolejną rzecz lub kilka, które nie zawsze jednka na maksa przydatne są czy potrzebne.
Gretchen,
sposób jest dobry, ja taki pretekst miałem zawsze w czasie studiów jak bywałem przeziębiony:)
Znaczy oczywiście musiałem zaopatrzyć się w różne bomby witaminowe wszelkiego rodzaju, do tegoż jakaś przecież czekolada lub jeszcze coś słodkiego, bo nastrój trza se poprawić i w ogóle, poza tym musi byc gazeta, bo się przecież znaudzę, jeszcze jakiś alkohol, bo grzańca trzeba zrobic itd itp
Albo wmawianie sobie, no cóż, na pewno ta książka/film/ gazeta kiedyś się przydadzą np. w pracy, będę więcej wiedział i takie tam.
I człek się zaopatrza w kolejną rzecz lub kilka, które nie zawsze jednka na maksa przydatne są czy potrzebne.
pzdr
grześ -- 05.06.2009 - 21:41