Myślę, że on w swoich piosenkach odpowiadał na takie bardzo proste marzenia.
Żeby świat był lepszy, żeby ludzie się nie dzielili wedle różnych kryteriów, żeby był pokój, nie było głodu.
W tej jego, dziecięcej wciąż naiwności, było coś pociągającego. Dla publiczności.
Jak mówiłam, nie zaliczam się do grona fanek Michaela, ale niektóre rzeczy doceniam. Może dzisiaj bardziej, niż w latach szczenięcych.
Wtedy wydawało mi się, że umiałabym tak tańczyć, a zaśpiewałabym oczywiście zdecydowanie lepiej.
Jest jeszcze sprawa, którą poruszyła Magia: teledyski. Podpisuję się pod tym, co napisała, bo nic więcej tu dodać się nie da.
Igło
Myślę, że on w swoich piosenkach odpowiadał na takie bardzo proste marzenia.
Żeby świat był lepszy, żeby ludzie się nie dzielili wedle różnych kryteriów, żeby był pokój, nie było głodu.
W tej jego, dziecięcej wciąż naiwności, było coś pociągającego. Dla publiczności.
Jak mówiłam, nie zaliczam się do grona fanek Michaela, ale niektóre rzeczy doceniam. Może dzisiaj bardziej, niż w latach szczenięcych.
Wtedy wydawało mi się, że umiałabym tak tańczyć, a zaśpiewałabym oczywiście zdecydowanie lepiej.
Jest jeszcze sprawa, którą poruszyła Magia: teledyski. Podpisuję się pod tym, co napisała, bo nic więcej tu dodać się nie da.
Gretchen -- 26.06.2009 - 19:56