Po mojemu będzie po staremu ;) Ale mimo to napisałem, żeby ktoś potem mi nie powiedział, a gdzie ty byłeś referencie, że nie ostrzegałeś. Więc napisałem.
Niedobrze, że Pan ode mnie oczekuje gotowych recept. Ja opisuję stan faktyczny i stwierdzam, że jest względnie krucho. Nie kwestionuję faktów i nie żywię się bliżej niesprecyzowanymi nadziejami. W punkcie, w którym panowie (Pan i Igła) jesteście, a my (piszący na txt) z wami, warto postawić pytanie, czy wiadomo co dalej, a jeśli wiadomo, to czy to jest realne. Demotix, twitter, pisanie dla anglosasów jest może fajne, ale w ramach deseru, kiedy zjadło się danie główne.
Krótko mówiąc, ja mogę spojrzeć na siebie, czy piszę bez błędów ortograficznych i czy nie zniechęcam czytelników, a władze niech spojrzą na siebie ;) Chyba że wszystko jest dobrze, to wtedy pardą, prawda, nieporozumienie… ;)
Właśnie, bo może nie ma żadnego problemu, a ja jak zwykle się czepiam i chcę wywołać zadymę (np. z nudów).
-->Sergiusz
Po mojemu będzie po staremu ;) Ale mimo to napisałem, żeby ktoś potem mi nie powiedział, a gdzie ty byłeś referencie, że nie ostrzegałeś. Więc napisałem.
Niedobrze, że Pan ode mnie oczekuje gotowych recept. Ja opisuję stan faktyczny i stwierdzam, że jest względnie krucho. Nie kwestionuję faktów i nie żywię się bliżej niesprecyzowanymi nadziejami. W punkcie, w którym panowie (Pan i Igła) jesteście, a my (piszący na txt) z wami, warto postawić pytanie, czy wiadomo co dalej, a jeśli wiadomo, to czy to jest realne. Demotix, twitter, pisanie dla anglosasów jest może fajne, ale w ramach deseru, kiedy zjadło się danie główne.
Krótko mówiąc, ja mogę spojrzeć na siebie, czy piszę bez błędów ortograficznych i czy nie zniechęcam czytelników, a władze niech spojrzą na siebie ;) Chyba że wszystko jest dobrze, to wtedy pardą, prawda, nieporozumienie… ;)
Właśnie, bo może nie ma żadnego problemu, a ja jak zwykle się czepiam i chcę wywołać zadymę (np. z nudów).
;)
referent Bulzacki -- 11.07.2009 - 17:07