aż policzyłem:
raz ogólnie, w liczbie mnogiej i raz skonkretyzowałem, w liczbie pojedynczej.
Użycie tego rzeczownika nie ma nic zmienić, ma opisać zjawisko.
I przyznam oddaje moją myśl idealnie.:)
Tytułem wyjaśnienia.
W agitce rzeczonego pana K. da się wyróżnić dwie płaszczyzny; emocjonalną i mającą podeprzeć ją, faktograficzną.
Faktograficzna okazuje zwykłym bełkotliwym łgarstwem, a emocjonalna no cóż... żeby takie brednie wypisywać można być (tu też zachodzą dwie możliwości):
-albo “ubeckim ścierwem”(cytuję za komentarzem,cudem znikniętym, bowiem pan K. zapewnia, że nie wycina).
-albo kretynem.
“Ubeckie ścierwo” to fakt na poparcie, którego dowodów nie mam. Wynika więc, że to musi być tylko pospolity kretyn.
Pan K. to oczywiście pan Krętacz Od Przenośni, żebyś nie czepiał się, że mój słownik tak zubożał, że bez kretyna to ja już sobie rady dać nie mogę.:)
Grzesiu,
aż policzyłem:
raz ogólnie, w liczbie mnogiej i raz skonkretyzowałem, w liczbie pojedynczej.
Użycie tego rzeczownika nie ma nic zmienić, ma opisać zjawisko.
I przyznam oddaje moją myśl idealnie.:)
Tytułem wyjaśnienia.
W agitce rzeczonego pana K. da się wyróżnić dwie płaszczyzny; emocjonalną i mającą podeprzeć ją, faktograficzną.
Faktograficzna okazuje zwykłym bełkotliwym łgarstwem, a emocjonalna no cóż... żeby takie brednie wypisywać można być (tu też zachodzą dwie możliwości):
-albo “ubeckim ścierwem”(cytuję za komentarzem,cudem znikniętym, bowiem pan K. zapewnia, że nie wycina).
-albo kretynem.
“Ubeckie ścierwo” to fakt na poparcie, którego dowodów nie mam. Wynika więc, że to musi być tylko pospolity kretyn.
Pan K. to oczywiście pan Krętacz Od Przenośni, żebyś nie czepiał się, że mój słownik tak zubożał, że bez kretyna to ja już sobie rady dać nie mogę.:)
Dobranoc
yassa (gość) -- 30.07.2009 - 00:48