znaczy najpierw komplement, mocny tekst i formalnie napisany świetnie.(ale to u ciebie normalka:))
Merytorycznie zaś moim zdaniem nietrafny, błędny i przesadny.
Po pierwsze, wrażenie moje o pani Najfeld, pamietam ją z jednej czy dwu dyskusji u Pospieszalskiego, dla mnie była wręcz chamska, nieprzyjazna, merytoryczna nie za bardzo, w dodatku z tą pogarda i wyższością (niestety dla tzw. obrońców zycia częstą) traktująca innych.
Jak nie lubię pani ideolog Nowickiej, to pamietam, że wtedy Najfeld wobec tej pani zachowywała się nie fair.
dwa, próba czynienia z niej męczenniczki i prześladowanej mnie zwyczajnie śmieszy tylko, zyjemy w państwie, gdzie każdy ma prawo wytoczyc komus sprawę cywilna i dochodzić swoich praw przed sądem, w tym Pani Nowicka.
jakie tu przesladowania są wobec kogokolwiek?
Prześladowaniem bardziej można nazwać, gdy z urzędu wytacza się sprawy za obrazę uczuć religijnych czy obraze prezydenta (czy innych urzedników)
Pani Najfeld nie jest żadną męczenniczka, tak nie były nia inne osoby za swe poglądy nawet skazywane i karane (że przypomnę Nieznalską czy stację Polsat za wypowiedź Kazi Szczuki)
Dalej, przejde do tego co piszesz osobiście, wiesz, za wiele poglądów i z wielu powodów mozna być w mniejszośc, krytykowanym, wyśmiewanym itd
Za to jakim się jest itd
Nie czyni to jednak jakoś nikogo specjalnie lepszym ni nie daje praw jakichś.
Co do twoich poglądów, bardzo dobrze, że je masz, wiesz tylko, że wiele osób jak czyta coś takiego np.:
“Wiem, że In vitro jest złe, bo uderza w godność człowieka, aborcja i eutanazja to po prostu zabójstwa, a homoseksualizm to zboczenie.”
toi może czuć się skrzywdzona?
I dla mnie ta realna krzywda czy poczucie kogoś, że go się obraża, jest wazniejsze niz jakas “godność ludzka.”
Inaczej, dziwnym trafem jest tak, że katolicy mogą czuć się obrażeni koncertem Madonny, na który nikt z nich nie musi iść i ja mam to szanować.
Za to homoseksualiści mają pokornie słuchać, że są zboczeńcami (a może i jeszcze kopa od jakiegos Prawdziwego Polaka przyjąć?), ludzie mający za sobą traume bezpłodności i starający się o dziecko metodą in vitro są za to jakimiś dziwnymi stworami, którzy niszczą wyimaginowaną godność ludzką, którzy traktują dzieci jak dobro konsumpcyjne (słowa naszych miłosiernych i ludzkich biskupów)
A np. dziewczyna zagubiona, co dokona aborcji jest zrównywana ze zbrodniarzami.
Dziwnym trafem nie za bardzo są ci miłosierni katolicy wtedy, gdy trza tym dziewczynom np. zgwałconym pomóc (iwtedy za to od niejednego miłosiernego może usłyszeć, że sama chciała albo że to dziwka jest czy cuś)
Tak sobie myślę, że gdyby nasi polscy miłosierni internauci prawicowi byli na miejscu pewnego Jezusa z Nazaretu, to Marię Magadalenę trza by jak najszybciej ukamieniować lub przynajmniej głóśno wyrazić swe oburzenie itd
Bo przecież najłatwiej potepiać, nie rozumieć.
Zawsze za to można za to poupajać się jak pani Najfeld swą wyższością nad wstrętnymi feministkami, jak setki “katolickich” internautów, nazywający ścierwem Alicję Tysiąc, jak pan Terlikowski itd
I później się dziwią, że ich nie lubią.
Bo jak zasady przesłaniają człowieka komuś, to i miłosierdze gdzieś zaginąć może.
I zrozumienie i empatia.
P.S. Komentarz nie jest jakoś osobiście skierowany do ciebie, rozwinął się w napadzie polemicznej weny w niezależny komentarz będacy wyrazem mych przemyśleń różnych i różniastych.
Mido, wow:)
znaczy najpierw komplement, mocny tekst i formalnie napisany świetnie.(ale to u ciebie normalka:))
Merytorycznie zaś moim zdaniem nietrafny, błędny i przesadny.
Po pierwsze, wrażenie moje o pani Najfeld, pamietam ją z jednej czy dwu dyskusji u Pospieszalskiego, dla mnie była wręcz chamska, nieprzyjazna, merytoryczna nie za bardzo, w dodatku z tą pogarda i wyższością (niestety dla tzw. obrońców zycia częstą) traktująca innych.
Jak nie lubię pani ideolog Nowickiej, to pamietam, że wtedy Najfeld wobec tej pani zachowywała się nie fair.
dwa, próba czynienia z niej męczenniczki i prześladowanej mnie zwyczajnie śmieszy tylko, zyjemy w państwie, gdzie każdy ma prawo wytoczyc komus sprawę cywilna i dochodzić swoich praw przed sądem, w tym Pani Nowicka.
jakie tu przesladowania są wobec kogokolwiek?
Prześladowaniem bardziej można nazwać, gdy z urzędu wytacza się sprawy za obrazę uczuć religijnych czy obraze prezydenta (czy innych urzedników)
Pani Najfeld nie jest żadną męczenniczka, tak nie były nia inne osoby za swe poglądy nawet skazywane i karane (że przypomnę Nieznalską czy stację Polsat za wypowiedź Kazi Szczuki)
Dalej, przejde do tego co piszesz osobiście, wiesz, za wiele poglądów i z wielu powodów mozna być w mniejszośc, krytykowanym, wyśmiewanym itd
Za to jakim się jest itd
Nie czyni to jednak jakoś nikogo specjalnie lepszym ni nie daje praw jakichś.
Co do twoich poglądów, bardzo dobrze, że je masz, wiesz tylko, że wiele osób jak czyta coś takiego np.:
“Wiem, że In vitro jest złe, bo uderza w godność człowieka, aborcja i eutanazja to po prostu zabójstwa, a homoseksualizm to zboczenie.”
toi może czuć się skrzywdzona?
I dla mnie ta realna krzywda czy poczucie kogoś, że go się obraża, jest wazniejsze niz jakas “godność ludzka.”
Inaczej, dziwnym trafem jest tak, że katolicy mogą czuć się obrażeni koncertem Madonny, na który nikt z nich nie musi iść i ja mam to szanować.
Za to homoseksualiści mają pokornie słuchać, że są zboczeńcami (a może i jeszcze kopa od jakiegos Prawdziwego Polaka przyjąć?), ludzie mający za sobą traume bezpłodności i starający się o dziecko metodą in vitro są za to jakimiś dziwnymi stworami, którzy niszczą wyimaginowaną godność ludzką, którzy traktują dzieci jak dobro konsumpcyjne (słowa naszych miłosiernych i ludzkich biskupów)
A np. dziewczyna zagubiona, co dokona aborcji jest zrównywana ze zbrodniarzami.
Dziwnym trafem nie za bardzo są ci miłosierni katolicy wtedy, gdy trza tym dziewczynom np. zgwałconym pomóc (iwtedy za to od niejednego miłosiernego może usłyszeć, że sama chciała albo że to dziwka jest czy cuś)
Tak sobie myślę, że gdyby nasi polscy miłosierni internauci prawicowi byli na miejscu pewnego Jezusa z Nazaretu, to Marię Magadalenę trza by jak najszybciej ukamieniować lub przynajmniej głóśno wyrazić swe oburzenie itd
Bo przecież najłatwiej potepiać, nie rozumieć.
Zawsze za to można za to poupajać się jak pani Najfeld swą wyższością nad wstrętnymi feministkami, jak setki “katolickich” internautów, nazywający ścierwem Alicję Tysiąc, jak pan Terlikowski itd
I później się dziwią, że ich nie lubią.
Bo jak zasady przesłaniają człowieka komuś, to i miłosierdze gdzieś zaginąć może.
I zrozumienie i empatia.
P.S. Komentarz nie jest jakoś osobiście skierowany do ciebie, rozwinął się w napadzie polemicznej weny w niezależny komentarz będacy wyrazem mych przemyśleń różnych i różniastych.
P.P.S Sorry za długość i chaos.
grześ -- 03.08.2009 - 22:15