Nie przesadzaj. Jakoś nie widzę, by powszechnie uznano chłopaków za buraków i wyrażano narodowe zażenowanie. Takie oceny to prywatna i indywidualna sprawa.
Jest jakiś przymus chodzenia do Prezydenta? Jeśli ktoś Cię zaprasza, to jeśli masz ochotę na taką wizytę to idziesz, a jeśli nie masz – to zaproszenie odrzucasz.
Widać chłopaki z Kaczyńskim widzieć się nie chcieli. Ich prawo. Wolna wola.
Równie dobrze mogli nie iść na spotkanie z Tuskiem.
Zacznijmy normalnieć i traktujmy się normalnie. Prezydent jest tylko prezydentem. Tak jak premier jest tylko premierem.
Pozdrawiam ciesząc się zwyciestwem, nie uważając bynajmniej by z tego powodu było w tym kraju lepiej lub gorzej.
Merlocie
Nie przesadzaj. Jakoś nie widzę, by powszechnie uznano chłopaków za buraków i wyrażano narodowe zażenowanie. Takie oceny to prywatna i indywidualna sprawa.
Jest jakiś przymus chodzenia do Prezydenta? Jeśli ktoś Cię zaprasza, to jeśli masz ochotę na taką wizytę to idziesz, a jeśli nie masz – to zaproszenie odrzucasz.
Widać chłopaki z Kaczyńskim widzieć się nie chcieli. Ich prawo. Wolna wola.
Równie dobrze mogli nie iść na spotkanie z Tuskiem.
Zacznijmy normalnieć i traktujmy się normalnie. Prezydent jest tylko prezydentem. Tak jak premier jest tylko premierem.
Pozdrawiam ciesząc się zwyciestwem, nie uważając bynajmniej by z tego powodu było w tym kraju lepiej lub gorzej.
Griszeq -- 15.09.2009 - 14:51