Gdy mówimy o wychowaniu, to jedynymi odpowiedzialnymi za efekt są rodzice. Ich wpływ jest największy i to w takim stopniu, że pozostały można zaniedbać.
Natomiast gdy zadaje Pan pytanie „kto jest temu winny?”, to jest to źle zadane pytanie. Tu nie ma winnych. Tu są przyczyny, ale wina jest wtedy, gdy jest intencja lub możliwość zapobieżenia. Pan może być winny tylko jednego: jeśli przed posiadaniem dzieci nie poszukał Pan informacji, co może pójść nie tak w ich wychowaniu. Niemniej jeśli Pan dołożył wszelkiej staranności a źródła wiedzy okazały się kiepskie, to już o winie nie ma co mówić.
Panie Lagriffe'ie!
Gdy mówimy o wychowaniu, to jedynymi odpowiedzialnymi za efekt są rodzice. Ich wpływ jest największy i to w takim stopniu, że pozostały można zaniedbać.
Natomiast gdy zadaje Pan pytanie „kto jest temu winny?”, to jest to źle zadane pytanie. Tu nie ma winnych. Tu są przyczyny, ale wina jest wtedy, gdy jest intencja lub możliwość zapobieżenia. Pan może być winny tylko jednego: jeśli przed posiadaniem dzieci nie poszukał Pan informacji, co może pójść nie tak w ich wychowaniu. Niemniej jeśli Pan dołożył wszelkiej staranności a źródła wiedzy okazały się kiepskie, to już o winie nie ma co mówić.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 08.12.2009 - 09:30