ja Cię obronię
Śpiewaliśmy wtedy szczęście ja, ty fart Jakże bliscy sobie, wbici w siebie aż do gard W czerni tonąc piję złoto z twoich ust Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz
Nie bój się,
ja Cię obronię
Śpiewaliśmy wtedy szczęście ja, ty fart
Jakże bliscy sobie, wbici w siebie aż do gard
W czerni tonąc piję złoto z twoich ust
Tak jak tamtej wiosny sok z rozdartych brzóz