Ja napisałem, że czasami, bo tak jest czasami ;-).
A ogólnie to bym nie dramatyzował – nie jest tak źle…
Choć czasami brak znajomości kontekstu przeszkadza w poznaniu tego co w kimś piszczy… No ale nic na siłę ;-)
A tłumaczenie zachowania ludzi wchodzeniem w rolę jakoś do mnie nie przemawia. To ogólnie jest stan permanentnej gry, więc ciągle coś tam się odgrywa i takie gadanie nic nie wnosi do wytłumaczenia czegokolwiek.
Ale to takie moje okołopołudniowe luźne sojarzenia ;-)
A mój mail jest taki: jacekkam [at] gmail [dot] com
Pino
Ja napisałem, że czasami, bo tak jest czasami ;-).
A ogólnie to bym nie dramatyzował – nie jest tak źle…
Choć czasami brak znajomości kontekstu przeszkadza w poznaniu tego co w kimś piszczy… No ale nic na siłę ;-)
A tłumaczenie zachowania ludzi wchodzeniem w rolę jakoś do mnie nie przemawia. To ogólnie jest stan permanentnej gry, więc ciągle coś tam się odgrywa i takie gadanie nic nie wnosi do wytłumaczenia czegokolwiek.
Ale to takie moje okołopołudniowe luźne sojarzenia ;-)
A mój mail jest taki: jacekkam [at] gmail [dot] com
pozdrowienia
Jacek Ka. -- 12.01.2010 - 11:15