Obrazek powyższy wspomnienia przywołał z dawnego procesu remontowo – budowlanego. :)
Dialog 1, przy odkopywaniu fundamentów w celu izolacji oraz położenia drenażu:
Ona (wrzeszcząc): Jezusie i Maryjo! Niech Pan odłoży ten kilof bo ławę Pan rozwala!
Budowlaniec (trzeźwy): I czego Pani krzyczy? Ławy to się w parku stawia, żeby se siąść.
Dialog 2, przy remoncie centralnego ogrzewania:
Ona (wrzeszcząc): Dlaczego Pan te rury gnie?! Trzeba je przeciąć i połączyć kolankiem! Tak to Pan światło zmniejszy i woda…
Budowlaniec (trzeźwy) przerywa wywód: No jasne, że te są do wody a elektryk jeszcze nie przyszedł!
Panno Wodzianno
Obrazek powyższy wspomnienia przywołał z dawnego procesu remontowo – budowlanego. :)
Dialog 1, przy odkopywaniu fundamentów w celu izolacji oraz położenia drenażu:
Ona (wrzeszcząc): Jezusie i Maryjo! Niech Pan odłoży ten kilof bo ławę Pan rozwala!
Budowlaniec (trzeźwy): I czego Pani krzyczy? Ławy to się w parku stawia, żeby se siąść.
Dialog 2, przy remoncie centralnego ogrzewania:
Ona (wrzeszcząc): Dlaczego Pan te rury gnie?! Trzeba je przeciąć i połączyć kolankiem! Tak to Pan światło zmniejszy i woda…
Budowlaniec (trzeźwy) przerywa wywód: No jasne, że te są do wody a elektryk jeszcze nie przyszedł!
Z budowlanym pozdrowieniem —
Magia -- 01.02.2010 - 11:04