(pisanie źle o S24 było z różnych powodów i nie było elementem jakimś elementem spajającym TXT, może na początku jedynie jako odpowiedź na ataki wielu salonowców momentami bardzo chamskie i agresywne na osoby tu piszące i na TXT jako miejsce.)
Wiem. Złosliwców było wielu.
Ale mam wrażenie, że problemem TXT nie była żadna stadność, problemem raczej były zbyt wysokie oczekiwania niektórych wobec miejsca i próby zmonopolizowania tego miejsca i piszacych tu osób na swą modłę.
Tego drugiego nie wiem. Nie biorę udziału w dysputach(do ostatnich dni) o wewnętrznych sprawach tekstowiska więc się nie orientuję. Co do pierwszego. Miejscami udało się zauważyć klub towarzyski – ale ja bym tego nie oceniał. Jest tu mało osób piszących więc jasno widać towarzystkość.
Zresztą ja sobie cenię to, że np. z Panem Jerzym, Gretchen, Stopczykiem, Kleiną mogliśmy się zarówno diametralnie różnić, ostro kłócić i się z dystansem z tego śmiać. To jest ogromna wartość tego miejsca a nadto wartość ludzi którzy tu są. Mając wyraziste poglądy zachowują pokój ze sobą. – TO TYGRYSEKLUBINAJBARDZIEJ.
Przecież nie jesteśmy tu po to aby się we wszystkim zgadzać. Ale są pewne granice których świadomie nie przekraczamy.
Choćby w tym ciągłym dowalaniu się do wklejania youtubków i zarzutów, że ktoś tu pisze niepoważnie.
To zarzut śmieszy i niedorzeczny.
Jakby istniał jakis jeden kanon poprawnego pisanie wg tego blogera czy tej blogerki i wszyscy inni mieliby się do tego stosować, właściwie nie wiadomo dlaczego. A jak się nie stosują, to są źli.
j.w. To by świadczyło o “stadnych” w negatywnym tego słowa znaczeniu zapędach ale takich nie było.
Męczące to się powoli robi.. .
Pozdrawki!
************************
W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .
Grześ
(pisanie źle o S24 było z różnych powodów i nie było elementem jakimś elementem spajającym TXT, może na początku jedynie jako odpowiedź na ataki wielu salonowców momentami bardzo chamskie i agresywne na osoby tu piszące i na TXT jako miejsce.)
Wiem. Złosliwców było wielu.
Ale mam wrażenie, że problemem TXT nie była żadna stadność, problemem raczej były zbyt wysokie oczekiwania niektórych wobec miejsca i próby zmonopolizowania tego miejsca i piszacych tu osób na swą modłę.
Tego drugiego nie wiem. Nie biorę udziału w dysputach(do ostatnich dni) o wewnętrznych sprawach tekstowiska więc się nie orientuję. Co do pierwszego. Miejscami udało się zauważyć klub towarzyski – ale ja bym tego nie oceniał. Jest tu mało osób piszących więc jasno widać towarzystkość.
Zresztą ja sobie cenię to, że np. z Panem Jerzym, Gretchen, Stopczykiem, Kleiną mogliśmy się zarówno diametralnie różnić, ostro kłócić i się z dystansem z tego śmiać. To jest ogromna wartość tego miejsca a nadto wartość ludzi którzy tu są. Mając wyraziste poglądy zachowują pokój ze sobą. – TO TYGRYSEK LUBI NAJBARDZIEJ.
Przecież nie jesteśmy tu po to aby się we wszystkim zgadzać. Ale są pewne granice których świadomie nie przekraczamy.
Choćby w tym ciągłym dowalaniu się do wklejania youtubków i zarzutów, że ktoś tu pisze niepoważnie.
To zarzut śmieszy i niedorzeczny.
Jakby istniał jakis jeden kanon poprawnego pisanie wg tego blogera czy tej blogerki i wszyscy inni mieliby się do tego stosować, właściwie nie wiadomo dlaczego. A jak się nie stosują, to są źli.
j.w. To by świadczyło o “stadnych” w negatywnym tego słowa znaczeniu zapędach ale takich nie było.
Męczące to się powoli robi.. .
Pozdrawki!
************************
poldek34 -- 20.03.2010 - 23:34W poszukiwaniu światła w szarej codzienności.. .