To się nie bardzo mi rymuje… Aż chyba poszukam Jana:
1 Na początku było Słowo, a ono Słowo było u Boga, a Bogiem było ono Słowo.
2 To było na początku u Boga.
3 Wszystkie rzeczy przez nie się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
4 W niem był żywot, a żywot był oną światłością ludzką.
5 A ta światłość w ciemnościach świeci, ale ciemności jej nie ogarnęły.
6 Był człowiek posłany od Boga, któremu imię było Jan.
7 Ten przyszedł na świadectwo, aby świadczył o tej światłości, aby przezeń wszyscy uwierzyli.
8 Nie byłci on tą światłością, ale przyszedł, aby świadczył o tej światłości.
9 Tenci był tą prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, przychodzącego na świat.
10 Na świecie był, a świat przezeń uczyniony jest; ale go świat nie poznał.
No! Stało się gorąco, widno, jasno i ciepło.. .
Jan opisuje Boga używając metafory światła i personalizuje go jednoznacznie w osobie Jezusa Chrystusa. A więc pozbawia wątpliwości jak należy rozumieć metaforę światła, zarówno w odniesieniu do człowieka jak i Boga.
Warto zauważyć – idąc za Janem – porównanie z ogniskiem i płomyczkami które padło wyżej nie jest nieadekwatne. Bo przecież Jan Chrzciciel nie jest określany jako osoba która jest światłością ale jedynie jako ten, który świadczy o światłości.
Zatem płomyczek – jeśli można mówić w ten sposób o człowieku – o tyle jest płomyczkiem, o ile świadczy o światłości, sam tą światłością nie będąc. Jesteśmy więc “w domu”. Mamy definicję zarówno światłości, definicję płomyczka, i wydedukować możemy także określenie ogniska.
Światłość – Jezus Chrystus
płomyczki( na wzór Jana Chrzciciela – świadczący o Nim
ognisko – wspólnota ludzi świadczących o Nim
Pino
To się nie bardzo mi rymuje… Aż chyba poszukam Jana:
1 Na początku było Słowo, a ono Słowo było u Boga, a Bogiem było ono Słowo.
2 To było na początku u Boga.
3 Wszystkie rzeczy przez nie się stały, a bez niego nic się nie stało, co się stało.
4 W niem był żywot, a żywot był oną światłością ludzką.
5 A ta światłość w ciemnościach świeci, ale ciemności jej nie ogarnęły.
6 Był człowiek posłany od Boga, któremu imię było Jan.
7 Ten przyszedł na świadectwo, aby świadczył o tej światłości, aby przezeń wszyscy uwierzyli.
8 Nie byłci on tą światłością, ale przyszedł, aby świadczył o tej światłości.
9 Tenci był tą prawdziwą światłością, która oświeca każdego człowieka, przychodzącego na świat.
10 Na świecie był, a świat przezeń uczyniony jest; ale go świat nie poznał.
No! Stało się gorąco, widno, jasno i ciepło.. .
Jan opisuje Boga używając metafory światła i personalizuje go jednoznacznie w osobie Jezusa Chrystusa. A więc pozbawia wątpliwości jak należy rozumieć metaforę światła, zarówno w odniesieniu do człowieka jak i Boga.
Warto zauważyć – idąc za Janem – porównanie z ogniskiem i płomyczkami które padło wyżej nie jest nieadekwatne. Bo przecież Jan Chrzciciel nie jest określany jako osoba która jest światłością ale jedynie jako ten, który świadczy o światłości.
Zatem płomyczek – jeśli można mówić w ten sposób o człowieku – o tyle jest płomyczkiem, o ile świadczy o światłości, sam tą światłością nie będąc. Jesteśmy więc “w domu”. Mamy definicję zarówno światłości, definicję płomyczka, i wydedukować możemy także określenie ogniska.
Światłość – Jezus Chrystus
płomyczki( na wzór Jana Chrzciciela – świadczący o Nim
ognisko – wspólnota ludzi świadczących o Nim
Pozdrawiam.
************************
poldek34 -- 14.03.2012 - 14:25Drążę tunel.. .