Przemyślę, rzecz jasna przemyślę

Przemyślę, rzecz jasna przemyślę

Widzi Pan, problem nie polega na tym, że Pan ma swoje poglądy i pisze książki, w których prezentuje stanowisko na temat uniwersum. Każdy może pisać i większość to zresztą robi. Problemem jest to, że jest niewielu takich i nie przebijają się ze swoim głosem, którzy są w stanie wiarygodnie rozsądzić, kto mówi z sensem, a kto bełkocze. Dotyka to najmocniej tzw. nauk społecznych, gdzie sprawdzian nie jest taki prosty jak np. u architekta: most albo stoi, albo się zawali. Od Pana dziełłła nic się nie zawali, może stać na półce. Mam w tym momencie już tylko taki komentarz: niech Pan da komuś do recenzji swoje opracowanie, do kogo ma Pan szacunek i zaufanie, ale nie hr Ponimirskiemu czy innej wirtualnej postaci ;)))

Na koniec odnotuję tylko, że Pana riposty są zupełnie od czapy, bo nie dotyczą mojego komentarza. Pan debatuje sam ze sobą; jest Pan idealnie samowystarczalny. Perpetuum mobile.


Teatr nie jest towarem, widz nie jest kupcem… By: jjmaciejowski (26 komentarzy) 2 kwiecień, 2012 - 21:33