Będzie jeszcze gorzej. Mam sporo książeczek i zamiast przepychać się z kimś tak wykrętnym, zacznę po prostu szczuć tekstami.
Ps.
W jakim kontekście. Fort ma w tej książeczce wybitne miejsce i jest wielokrotnie cytowany z zachwytem przez autora. Nie dziwi mnie to, ponieważ jest to wybitny, wcale nie dziki, talent. Gardner używając wobec jego pisania określeń: “olśniewający styl” czy “wybitne poczucie humoru” nie wydaję się mnie jego pogromcą.
Sam Fort w “Dzikich talentach” pisze, że jego dzieło zawiera same urojenia. Nie byłby sobą, gdyby nie dodał, że podobne urojenia zawierają dzieła Newtona czy Einsteina. Cóż więcej można dodać?
No dalej
Zamiast się kręcić podaj choć jeden przykład!
Będzie jeszcze gorzej. Mam sporo książeczek i zamiast przepychać się z kimś tak wykrętnym, zacznę po prostu szczuć tekstami.
Ps.
W jakim kontekście. Fort ma w tej książeczce wybitne miejsce i jest wielokrotnie cytowany z zachwytem przez autora. Nie dziwi mnie to, ponieważ jest to wybitny, wcale nie dziki, talent. Gardner używając wobec jego pisania określeń: “olśniewający styl” czy “wybitne poczucie humoru” nie wydaję się mnie jego pogromcą.
Sam Fort w “Dzikich talentach” pisze, że jego dzieło zawiera same urojenia. Nie byłby sobą, gdyby nie dodał, że podobne urojenia zawierają dzieła Newtona czy Einsteina. Cóż więcej można dodać?
Wspólny blog I & J
Jacek Jarecki -- 24.01.2013 - 20:46