Język
Język jest w tym całym seksie niezwykle ważny.
Odpowiedzmy sobie na pytanie, do czego służy poza całowaniem, lizaniem i podobnym czynnościom, niekiedy wymagającym dużej sprawności oraz wytrzymałości?
Tak, oczywiście służy,ba, jest niezbędny do mówienia!
Nie przede wszystkim, ale jednak. Niedowiarek, który sądzi, że do mówienia służy tylko gęba może to łatwo sprawdzić wkładając sobie do niej palec, przyciskając język do podniebienia i próbując zagadać do swojego partnera. Nie da rady!
Powiedzmy szczerze, że większość ludzi kochając się mówi.
Mówi przed, w trakcie i po stosunku, używając szczególnie w dwóch pierwszych przypadkach tak zwanego „język miłosnego”
Po też nie należy od razu pytlować o byle czym i psuć nastroju, pamiętając, że “po” może być jednocześnie “przed”
Zauważyłem, że wielu ludzi ma z tym problem, nie potrafiąc stworzyć na potrzeby związku takiego języka, który będzie akceptowany i rozwijany przez partnera.
Ale bez teoretyzowania gdyż jest to przecież poradnik praktyczny.
Najpierw należy odejść od swojego codziennego sposobu wypowiedzi. Nawet kiedy jesteśmy informatykiem albo znanym blogerem nie zwracamy się do kobiety:
-Kochanie, chciałbym się w tobie załogować! – Nie wspominamy o myszkach, joystickach, spamie, kliknięciach ani ilości otwarć.
Na przykład z rolnictwa przylazło to nieszczęsne „uprawianie” i ciągle można usłyszeć o „uprawianiu seksu” Chętni do uprawiania mogą mi za darmochę skopać ogródek bo tego nie cierpię a widok szpadla kojarzy mi się tylko z bólem pleców.
Język miłosny świadczy o człowieku bardziej niż to się niektórym wydaje. Trzeba odpowiednio modulować głos, starannie dobierać słowa i cały czas wymyślać coś nowego. Nie wypada w łóżku drzeć mordy ani głupio rechotać. Bardzo trzeba uważać na porównania gdyż ludzie bywają czuli na swoim punkcie i na przykład nie do wszystkich zwierząt lubią być porównywani. Dobrze się tak naprawdę sprawdzają tylko kotowate. Gady, płazy, ryby a nawet ssaki w rodzaju: hipopotam, słoń, żyrafa, a nawet małpa, może poza gorylem, odpadają. No, może jeszcze węże, ale nie w sensie ironicznym. Raczej bym odradzał na wszelki wypadek.
Jeśli kobieta jest nawet najbardziej pracowita w łóżku, nazywanie jej pszczółką jest też nieco obciachowe.
Nie ma tu gotowych recept a ja tylko sygnalizuje, żeby ludzie trochę nad sobą popracowali. Nie znaczy to, że miłosne zbliżenie jest akurat odpowiednim momentem do popisywania się erudycją ale znowuż nie róbmy z siebie milczków bo w kółko jęcząc i bełkocząc daleko nie zajedziemy.
Jeśli kochankowie lubią sobie w trakcie stosunku szeptać podniecająco i perwersyjne a obydwoje mają z tego radochę to cudownie.
Gorzej gdy jedno tylko udaje a tak naprawdę obraża się i potem cierpi rozpamiętując. To trzeba wiedzieć. Ale o tym innym razem.
Część ludzi uważa, że to głupoty, że wystarczy pokazać na zachętę kawałek ciała. Można i tak, byle nie w parku bo można skończyć w ciupie.
Jeden mój znajomy opowiadał, że jak ma ochotę to wystarczy, że złapie swoją kobietę za tyłek a potem się dziwował, że odeszła z gościem który pisał dla niej wiersze. Potem okazało się, że wcale nie pisał tylko ściągał z Internetu i gdy to wyszło na jaw odeszła od niego i związała się z pewnym nauczycielem akademickim, który tak naprawdę okazał się marynarzem śródlądowym i który nią pomiatał.
W związku z czym odeszła od niego i chciała wrócić do tego łapiącego za tyłek, ale w międzyczasie „łapiący” załamany swoją klęską uczuciową zaczął rozczytywać się w poezji tak zwanych „nowojorczyków” ogolił się na łyso i na dodatek odkrył w sobie geja i już nie chciał jej łapać za tyłek tylko zamieszkał z pewnym Jurkiem, który znowuż tylko udawał geja a tak naprawdę był asem obcego wywiadu i wyduszał z „łapiącego” różne tajne informacje osłabiając nasz potencjał obronny.
Potem wszyscy wzięli i umarli, a cała tragedia wynikła z braku rozeznania potrzeb partnera.
Powtarzam! Łapanie za różne części ciała jest w porządku ale dodajmy też przy okazji jakieś miłosne czułe słówka.
Pamiętacie ten film z Nicholsonem?
( język 2, media elektroniczne, rozmowy, 69, )
komentarze
A gdzie akapity?
Trza zawsze się zatrzymać, dla kontroli, albo zasapania?
Igła -- 15.03.2008 - 16:36Igła
Panie Jacku
Z Jackiem Nicholsonem to wiele jest “tych” filmów.
“Czułe słówka” też.
Osobiście część trzecią pańskiego poradnika uważam za absolutnie fundamentalną. Bo to nogi zawsze można szybko umyć, pościel zmienić na świeżą. Nawet kwiaty przynieść i świece zapalić.
Magia -- 15.03.2008 - 16:55Ino to wszystko na nic, jeśli język niepasujący jest do partnera/partnerki oraz do wyżej wymienionych “acesoriów”.
Szanowny Autorze
Język jest w tym całym seksie niezwykle ważny.
rzekłbym nawet – jest dyplomatą
a widok szpadla kojarzy mi się tylko z bólem pleców
nawet wędkarze robaki z ziemi prądem wyganiają na wierzch
Po też nie należy od razu pytlować o byle czym i psuć nastroju, pamiętając, że “po” może być jednocześnie “przed”
pewna znajoma (akurat siedzi u mnie, zupełnie przypadkowo, na kolanach) podpowiada, że skłonności do natychmiastowego pytlowania “po” mają ci, którzy skończyli “przed” logowaniem. Szepcze mi do ucha, że jest to tłumaczenie się
MarekPl -- 15.03.2008 - 16:55Igiełko złoty
Akapity są w tekście.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:06Pan oślepłeś od tych jareckich czy może…a przecież Pan był te łosie obserwować z M. Teraz rozumiem.
Sorry
jarecki *Język* Powtarzam!
*Język*
Powtarzam! Łapanie za różne części ciała jest w porządku ale dodajmy też przy okazji jakieś miłosne czułe słówka.
niedopuszczalne jest łapanie za słówka:)
A co wy na pytanie:
Skarbie, nie mogę się się zalogować!! Zapomniałem kodu PIN!!!
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 15.03.2008 - 17:07Magio Droga
Właśnie.
Język zawsze zdradzi prawdziwe intencje, obnaży nędzę zapałów i z najbardziej domytego czy domytej wyleźć może coś takiego nagle, że się można nagle całkiem zniechęcić a wtedy mamy w najlepszym przypadku trochę mechanicznej zabawy.
:) Pozdrawiam
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:12Maxie
Właśnie, w pewnym sensie jest to kod PIN ale trzeba być czujnym bo często się zmienia.
- Kochanie gdy mnie dotykasz, to zupełnie tak, jakbyś włączała “caps locka”
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:17Panie Marku
Super koment & pouczający!
Pozdrawiam znajomą, choć wy pewnie teraz nie przy kompie, ale niech będzie.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:20Wie dziewczyna co mówi!
Ukłony
Wy Jarecki nie bądźcie
taki prowincjonalny terapeuta?
Co?
Ja sie pytam o podkreślenia, punkty, znaki przystankowe, parkingi i punkty widokowe&biwaki.
P.S.Sam jesteś klempa. Korwinowsko europejska, z muszką hiszpańską w dee….
Igła -- 15.03.2008 - 17:26Igła
pszczółka
:DDD
AnnaP -- 15.03.2008 - 17:30Albo
Kejow?
Igła -- 15.03.2008 - 17:33Igła
Igła
A ty jesteś:
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:35-dupa w kołnierzyku
-moherowy policjant
-antydatowany harcerz
i ten, no…wołacz!
Pani Aniu
O, jeśliś pszczółka to już więcej niż :DDD
To już całkiem… no całkiem :O
(Tak mnie ten Igła wkurza)
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 17:38Jacku
nawet namalowałam plakat pszczółki Maji w I klasie podstawówki, bo byłam przewodniczącą, a taki wybraliśmy herb
tylko jakoś Gucia przy sobie w łóżku nie widzę, nie w moim typie, prędzej ten pasikonik Filip :)))
pozdrawiam i dzięki za ubaw po pachy znowu
ps.
AnnaP -- 15.03.2008 - 17:44A p. Igła zazdrosny chyba
Sam, se..
A ty jesteś:
-dupa w kołnierzyku – nie ma takiej dupy, noszę 38
-moherowy policjant – i owszem, przeprowadzam ogłupionych, przez Morze Czerwone
-antydatowany harcerz – jasne, jw. bo za darmo
i ten, no…wołacz! – wy mnie Jarecki nie wywołujcie, bo wyjdę z lasu.
Noo
Igła
Igła -- 15.03.2008 - 17:51Igła
Jesteś zazdrosny, że przy moim ślubnym wianuszek kobiet, co?;P
Alga -- 15.03.2008 - 18:41Pocalunek Dr.Frankenstina. Jezyk doktora Frankensteina.
Anna P
Guciu. Zona tak do mnie gada. Uwielbiam byc borsuczym Guciem. Pasikonikiem juz nie bede.
Borsuk -- 15.03.2008 - 18:56Pozdrawiam.
Borsuku
widzę, że Ty naprawdę wielbiciel jesteś Młodego Frankensteina, to zapewne pamiętasz, co w noc poślubną odpowiedzial doktor swojej świeżo upieczonej żonie, na pytanie co on dostał od monstrum w zamian za intelekt?
Pozdro.:D
Alga -- 15.03.2008 - 18:58Borsuk
Alem ja nie Twoja żona i pewnie ona prawdziwa pszczoła, a ja tylko mała Maja…
AnnaP -- 15.03.2008 - 19:04:)))
pozdrawiam
Algo
Czy moge zobrazowac to grafika mojego przyjaciela z Warszawy Kamila Wiesiolowskiego?
Borsuk -- 15.03.2008 - 19:05Borsuku
Jasne!
Alga -- 15.03.2008 - 19:09A zreszta! W koncu to Jareckiego Jacka poradnik! I to seksu;-)
Aniu
Igła jest zazdrosny ale nie w tym sensie co to Iwona napisała.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:20Wiele razy zaczynał swój tekst o seksie ale zawsze pojawiał się Rydzyk, PP i całą erotykę diabli brali.
To go złości, szczególnie, że Igła zawsze “pod płaszczykiem” ... i jeszcze to, że on jest przecież kozak, a stepy diabli wiedzą, ale chyba nadal państwowe.
Oczerety kołchoźniane i nijak pokozaczyć.
:) Biedna Maja!!!
A kto to taki bystry, że borsukową grafikę zakrywa?
A poszli mi tu!
Zetora dzisiaj nie ma bo odsypia!
Dziewczyny pełnoletnie, że o facetach nie wspomnę.
Jak ktoś jest taki przyzwoity to nawet nie powinien wiedzieć co to jest!
:DDDD
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:23Widać grafika spadła z afisza
czyżby kiepski to był grafik
czy interes zbyt słaby?
To tylko tak marginesie. Nie czepiam się niczego;
MarekPl -- 15.03.2008 - 19:26komu czemu do kogo, po co na co i dokąd
palec nie język powierzchownie na oko
Skąd mam wiedzieć
milczę i chłonę każdy obraz i słowo
Jacku wiem
głupi żart mi wyszedł
AnnaP -- 15.03.2008 - 19:27Marku
czepiasz się detali, a tu przecież zmysłowości brak, taka szarość...:D
AnnaP -- 15.03.2008 - 19:29Borsuku
Co mi się tak tu kokosicie na poważnym blogu?
Zobacz, że nawet cenzura się odezwała. Mocnom ciekawy co się będzie działo jak w tym poradniku przejdę do sedna?
Wystarczy spojrzeć na ostatni tag pod tekstem. Zaręczam, że nie mam zamiaru opisywać studenckich ekscesów.
:) A widzę, że humor ci wraca.
Pozdro
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:29Szybka interwencja
i grafika jest na stronie
MarekPl -- 15.03.2008 - 19:31czy brzydka czy piękna
niech ocenią ONE
Marku
I jak tam, zadziałał ten wynalazek hamerykański?
Ty to widzę cicha woda, tyle że z brodą.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:32Wracaj lepiej do zajęć praktycznych bo widzę, że z teorii nie musisz zakuwać.
Aniu
Szarość, bo autor jako skrajny realista rysował po ciemku!
Już niektórzy tacy są! Zwróć uwagę, że zdjęcie też z czarno białego filmu, tak jakby kolorowych nie było.
Dobrze, że nikt nie wkleił fotki z “Klanu” albo “M jak mniłość”
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:35To dopiero jest ruja & porubstwo!
:0 pozdrawiam
All
Czyzby cos mnie ominelo? Mialem goscia.
Borsuk -- 15.03.2008 - 19:38Czy grafika Kamila Wiesiolowskiego przezyla jakas cezuralna podroz?
Jacku
pisałem już wcześniej, że Twój poradnik od hamerykańskiego wynalazku znacznie lepszy, skuteczniejszy
MarekPl -- 15.03.2008 - 19:40Można poczytać, podniecić się zdrowo
nie ma skutków ubocznych. Antropolog zbyteczny
Ech, co ja Tobie będę gadał
lepiej posłucham Twojej rady
O! już woła
Słyszysz?
Więc idę. Na razie
Jacek
powiadasz, że to realista był? zakompleksiony jakiś chyba,pesymista czy jak,
AnnaP -- 15.03.2008 - 19:42a tak naprawdę to chyba nam realiów trza, a nie grafik realistów co to po ciemku rysują, po ciemku to się...
Tia Borsuku
Tylko MY tu czujni
MarekPl -- 15.03.2008 - 19:43pognaliśmy cenzorów z Mysiej dziury
Borsuku
Chyba tak ale jakoś tak na minutkę.
Pewnie jakaś pomyłka w naszej centrali w Toruniu.
Mój mały synek planuje wstać jutro o 5 rano i oglądać F1. Trochę sie lękam bo jak się faktycznie obudzi to zaraz przyjdzie po mnie.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 19:44Pozdro
Anna P
Tu szarosc jest tylko forma. Reszta jest komentarzem. Dla Algowego zapytania o moja intelektualna pamiec;-)
Borsuk -- 15.03.2008 - 19:44Cenzorom mowimy kategoryczne Nie!!!
W koncu to poradnik seksualny, ktory staje sie bestsellerem zanim zostal do konca napisany!
Borsuk -- 15.03.2008 - 19:48Borsuku
Popieram! Kto sie wstydzi niech oczy zamknie albo światlo zgasi…
Magia -- 15.03.2008 - 19:52A do uszu – zatyczki. Tak tez można. Podobno. :)
Jarecki
Prosze, aby w przyszlosci te niecne procedury w centrali w Toruniu(sic!), skrocic do minimum. Minuta to zbyt wielka kara!
ps1. Nie wiem i nie chce wiedziec nic o centrali, ani tym bardziej o jakis pomylkach. Igla moze wietrzyc spisek!;-)
ps2. Mam zaufanie do adminow. I do Ciebie. Dzieki.
Borsuk -- 15.03.2008 - 19:56Najwazniejsze jest wygodne lozko i pelna kontrola
Magio magiczna
O siedzeniu po kołdrą już było, że to niezdrowo i niepraktycznie.
Kochanowski pisał przecież tak:
“Jako ogień a woda rózno siebie chodzą,
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 20:02tak miłość a powaga nigdy się nie zgodzą”
Borsuku
Cenzury nijakiej nima. Pewnie właśnie Igła zrobił to dla jaj.
Wklej od razu cały film, co się będziesz szczypał?
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 20:05jeszcze gorący
telegram z toruńskiej centrali głosi, że Toruńskie Pierniki (zwane Starymi) zdecydowanie odcinają się od onych spekulacji cenzorskich oraz sugerują, że to sam Jarecki celowo atmosferę podgrzewa, socjotechniki organoleptyczne jakoweś tu stosując.
Jeśli nadejdą kolejne telegramy, opublikuję je bez cenzury obyczajowej. Czuwaj!
Admin -- 15.03.2008 - 20:06Admin
Najwazniejsze to nie byc samym.
Borsuk -- 15.03.2008 - 20:18A matka jest jak morze.
Borsuku
piękna ta fotka, dodam do galerii.
Admin -- 15.03.2008 - 20:24Borsuku
teraz dopiero zobaczyłam, przeszłam cała kometatorską opowieść i tu muszę jeszcze dodać, że prócz tego coś w formie grafiki zamieścił, ów szlachetny doktor powiedzial tak“Mmmmmmm….!!!!!!!!!“i ten błsk oka, wystarczał.;p
Pozdro.:D
Ps. I znów jestem winną, bom prowokowała.
Wstydam się.
Alga -- 15.03.2008 - 20:39All
Widzę, że towarzystwo takie trochę leniwe dzisiaj.
Jacek Jarecki -- 15.03.2008 - 20:51Wiecie co by było fajne? Jak ktoś ma jakąś fajną nazwę na akt miłosny to niech napisze bo faktycznie słabo u na z tym w Polsce, także na te sprzęty osobiste. Tylko niech mi nikt z ch… nie wyskakuje. Coś oryginalnego!
No to jest pytanie
do młodzieży kobiecej ma TXT, tej poniżej 40stki, a także tej wchodzącej w wiek akuratny, po 40tce, która już nie musi pisać pod płaszczykiem?
Igła -- 15.03.2008 - 20:59Igła
No to Igła coś zaproponuj!
a nie pod płaszczykiem!;P
Alga -- 15.03.2008 - 21:01Alga
Trza było uważać, jak mawiał klasyk.
Igła -- 15.03.2008 - 21:03Igła
Na co?
żeby nie spaść, czy co?
Alga -- 15.03.2008 - 21:04A czterdziestka
to najlepszy wiek dla kobiety.;P
Alga -- 15.03.2008 - 21:05Nie tylko dla kobiety
Algo.
Borsuk -- 15.03.2008 - 21:121965.
Jasne!
cholera my ten sam rocznik!!!
Mmmmmmmmmmmmm…!!!!!!!
Alga -- 15.03.2008 - 21:18Jacek
łapię się w te widełki wiekowe, ale ja już zapomniałam jak akt wygląda
AnnaP -- 15.03.2008 - 21:21jak cos pooglądam może mnie natchnie, póki co Sahara a nie wena
Rocznik txt
Oj Borsuku, Borsuku!
:D
Alga -- 15.03.2008 - 21:27Anna P
Borsuk -- 15.03.2008 - 21:27Niech natchnie.
Borsuku
piękne zdjęcie, kocham morze, ale doprawdy …
AnnaP -- 15.03.2008 - 21:34dzięki za chęci
Anna P
To natchniona plaza w Hajfie. Nic wiecej.
Borsuk -- 15.03.2008 - 21:45Faktycznie
nasz język erotyczny jest ubogi.
Wieloletni kochankowie mają swój intymny,indywidualny.
Warto chyba pokusić sie o zamienniki.
Mam nadzieję,że dyskusja się dopiero rozkręca i w kąt pójdzie fałszywy wstyd,bo w nim widzę te nasze staroświeckie zachowania.
Te starocie brzmią ponuro,obraźliwie.
Zenek -- 16.03.2008 - 03:50Wystawmy zatem te starocie
na pchli targ, a nóż znajdzie się chętny aby je nabyć?
MarekPl -- 16.03.2008 - 07:37Na bezrybiu itd…
All
Dzięki za komentarze.
Było trochę zabawy.
:))
16:45 Jestem poruszony
I na tym kończę. Zbyt wiele nieszczęść spotkało mnie przez to głupie pisanie.
Jacek Jarecki -- 16.03.2008 - 14:25:)))