Ale to już było- odpowiedź Sergiuszowi

Sergiusz napisał m. in.:

“Napisz jak wyobrażasz sobie Konfederację i jak wyobrażasz sobie Niezależne Media Obywatelskie. Nadaj swojemu zdaniu konkretną postać. Pokaż, że coś przemyślanego kryje się za Twoją opinią i przekonaj do tego innych, przekonaj mnie.”

No to jedźmy. Nie muszę pisać nic nowego, wystarczy wkleić to, o czym pisałem przy dyskusji nt. kształtu Salonu24. Sergiusz, przecież znasz ten tekst?

Zabawmy się zatem w rodoxa i przypomnijmy sobie, jak to brzmiało:

“Co mi z tego, że Salon24 jest unikalną jakością w polskim Internecie? Coś, mogło być czymś szczególnym w skali polskich mediów zaczyna się zapadać. Wojny, podjazdówki, pyskówki, chamski rolling stają się normą. Nijak znaleźć dyskusję, która rozpali intelektualnie salonowiczów. A przecież tak było.
Zgubiła się gdzieś nić szukania zrozumienia i porozumienia. Czegoś, co pomimo potężnych starć charakteryzowało S24. Następuje zmęczenie materiału, a wg mnie Igory Jankeskie pogubiły się w tym i projekt zwyczajnie ich przerósł. Niestety.

Dlatego pomyślałem sobie: stwórzmy Salon24 na nowo!

Trochę idealistycznie przedstawiam projekt internetowy, który w założeniu ma być czymś w rodzaju nieformalnego ruchu obywatelskiego. Projektu, który zmieni nas, zmieni sposób uprawiania polityki. Projekt, który przewietrzy zatęchły światek tych samych twarzy i komentatorów, którzy choć oderwani od rzeczywistości, komentują nasze życie wciąż i nieustannie. Poniższe proszę potraktować, jako punkt wyjścia do dalszych prac, dyskusji.

Na początek wyjaśnienie: Uważam, że przedsięwzięcie telewizyjno- internetowe powinno sobie postawić za cel, czy jak to się szumnie nazywa, misję, może nie tyle wychowanie, no dobra, niech będzie- wychowanie człowieka wszechstronnego, posiadającego własne zdanie, nawet zadziornego i niepokornego. Takiego, który nie będzie bał się pójść własną drogą, tworzyć rzeczy i wydarzenia wpływające na rozwój człowieka.

Rzecz jasna mam nadzieję, że zadziała tu sprężenie zwrotne; również i my będziemy mogli nauczyć się od tego mitycznego człowieka, który powinien mieć świadomość, że ma wpływ na kreowanie, wspólnie z nami, tej rzeczywistości. Myślę, że tylko wtedy będziemy mogli mówić o powodzeniu przedsięwzięcia. Z doświadczenia wiem- jako człowiek, który na prowincji prowadził warsztaty literackie dla gówniarzy, czy jako twórca i głowa grupy lokalnych twórców- że takie otoczenie opieką, zaufanie, a potem przekazanie narzędzi do współkształtowania rzeczywistości, danie możliwości współdecydowania o kształcie danego przedsięwzięcia, jednak ZAWSZE w ramach wytyczonego celu. Moim zdaniem tylko wtedy, przynajmniej w początkowej fazie projektu. Tak, by uczestnicy i odbiorcy wiedzieli, że ufa się im, pozwala tworzyć rzeczywistość oraz, w niektórych przypadkach, brać odpowiedzialność za efekty.

A zatem jednostka świadoma, wierząca w siebie, nie bojąca się wyzwań, wciąż kształtująca siebie i innych. Chyba nie muszę mówić, jak takie działania wpłyną na powodzenie projektu. Zależy mi na tym, by przedsięwzięcia uruchomione na portalu znalazły swoje odzwierciedlenie w świecie rzeczywistym.

Nie zajmę się czysto polityką, gdyż pewnie są lepsi ode mnie. Wolę skupić się na części przedsięwzięcia, czyli ekologią, kulturą i edukacją. Choć brzmi to bardzo poważnie, to przy odpowiednim podejściu do sprawy, możemy uczynić te przenudne sprawy atrakcyjnymi. Wszak forma to dziś podstawa… Na pewno musi być to na tyle atrakcyjne formalnie, by odbiorca zaangażował się w proponowane przedsięwzięcia. Żeby było jasne: to, że mówię o pewnym wycinku, to nie znaczy, że nie mam zamiaru zajmować się innymi aspektami projektu.

Rozumiem, że projekt jest na takim etapie, że niemożliwym jest szczegółowe opracowanie planu pracy. Dlatego jeszcze raz podkreślam: to, co przedstawię jest punktem wyjścia.

Oczywiście blogi.
Musimy tu „przejąć” wszystkich blogerów, którym bliska jest nasza idea. Platforma musi być wg mnie jedynym miejscem, gdzie będą publikować swoje prace. Oczywiście dopuszczalne jest udzielanie się na innych portalach, ale w przypadku blogowisk proponuję, by traktować tę obecność jako zachętę do wejścia na nasz portal. Ot, podejście w kategorii marketingowej.

Interesującym pomysłem może być pojedynek blogerów o przeciwnych przekonaniach. Internauci obserwują ten pojedynek przyznają punkty. Każdy blog podlega punktacji, którą prowadzą internauci. Liczba punktów wpływa na popularność blogerów. Najaktywniejsi blogerzy honorowani są, powiedzmy nagrodami przyznawanymi przez firmę, która będzie reklamować się w portalu.

Pod koniec dnia organizowane będzie studio, w którym blogerzy, lub zaproszeni goście zanalizują mijający dzień. Dzięki video, przez cały dzień, blogerzy, lub internauci mogą na bieżąco przeprowadzać sondy uliczne, badania swoich środowisk pod kątem poprawy sytuacji w kraju.

Chyba nie muszę mówić, jak takie narzędzie przewróci sposób podawania informacji przez media. Wyobrażam sobie konferencję prasową ważnego urzędnika państwowego, który przedstawia swoją gradację problemów i sposób ich rozwiązania- a tymczasem na naszym portalu internauci wrzucają materiały wideo z „prowincji”, które pokazują rzeczywiste problemy i sposób ich rozwiązania.
Myślę o tygodniowym wideopodsumowaniu, czymś na zasadzie tvnowskiej „Loży prasowej”, jednak z udziałem artystów w studiu oraz z udziałem zasiadających przy swoich klawiaturach internautów. Rzecz jasna byłaby to też codzienna akcja, ale taka tygodniówka byłaby taką wisienką na torcie.

Jest też taki pomysł na „Rebel TV” który byłby takim telewizyjnym odpowiednikiem stron typu „watch” (elizamichalikwatch.pl, czy bufetowawatch), chodzi mi o to, że wykazujemy zakłamanie świata polityki przy użyciu wszelkich dostępnych technologii i nie obchodzi mnie, czy będzie to z kamerą na ramieniu, czy z kamerą w guziku. Chodzi mi o to, by wiadomo było, że takie gangsterskie uprawianie polityki, jak to jest dziś w Polsce, nie ma przyszłości. A każde wytknięcie to porcja batów dla osób publicznych. Dobrze byłoby, gdyby pomogli nam w tym internauci, którzy pójdą tą drogą w swoich miejscowościach. Wyobrażacie sobie, jak bardzo możemy zmienić w ten sposób obyczaje polityczne w tym nieszczęsnym kraju?

Wirtualne miasta, środowiska.
Nie ukrywam, że interesowałaby mnie akcja, dzięki której każde miasto, czy środowisko będzie miało swój wirtualny odpowiednik. Coś w rodzaju samodzielnie zarządzanej społeczności.

Naszą rolą będzie jedynie inspiracja i danie technicznych narzędzi realizacji marzeń oraz kształtowania rzeczywistości. Pomijam już fakt same idee, ale patrząc pod kątem finansowania projektu, dotarcia do potencjalnych reklamodawców, może być to ciekawe rozwiązanie. W końcu z czegoś trzeba będzie ten portal utrzymywać. No i wreszcie jest to szansa dla ludzi, którzy siedzą tam, w swoich miasteczkach w nadziei na to, że ktoś ich dostrzeże i da szanse, której we własnym mieście nie ma. Jest to też w moim przekonaniu stosunkowo najłatwiejsza metoda pozyskiwania wartościowych ludzi, którzy swoją wiedzą nie tylko wzbogacą S24.

Funkcjonowałoby to na zasadzie podcastu (to już zresztą kwestia techniczna, a ja jestem internetowym idiotą, jestem mocny raczej w kreacji, niż technicznych rozwiązaniach), a najciekawsze projekty, inicjatywy byłyby realizowane w przestrzeni publicznej, ale o tym będzie dalej.

Współpraca z mediami.
Widzę tu raczej wspólne przedsięwzięcia mające na celu wyłowienie twórczych ludzi, powiem nawet, że powierzenie im prowadzenia programu. Coś na zasadzie, że każdy odcinek np. programu tv prowadzi internauta (technicznie powiedzmy, że odbywa się to jako telekonferencja, ale jak mówię, jestem idiotą technologicznym, więc nie upieram się).

Ciekawą sprawą byłaby współpraca ze stacją radiową- myślę, że do wykorzystania jest nocne pasmo. Odpada wtedy problem z ograniczeniami i tzw. masówką. Rzecz jasna organizowalibyśmy szereg przedsięwzięć z lokalną prasą, dzięki czemu zainicjujemy szereg małoojczyźnianych przedsięwzięć począwszy od samodoskonalenia, przez wymianę książek, czy dbanie o środowisko, po akcje obywatelskie, np. nacisk na radnych itp.

Przestrzeń publiczna.
Chodzi mi o to, że najciekawsze projekty, inicjatywy, oceniane oczywiście przez internautów będą realizowane w świecie rzeczywistym. Chodzi mi o stypendia, prezentację twórczości- czy to w formie happeningu, prowokacji, występu, galerii, czy stażu w firmie. To już kwestia dogadania. Chodzi mi o samą myśl. Ciekawym miejscem na takie prezentacje jest budynek, w którym znajduje się kino „Paradiso” w Warszawie.

Trochę komerchy.
No, po moich doświadczeniach z polskimi portalami filmowymi wiem, że jest dużo miejsca dla portalu zajmującego się tematyką telewizyjną i filmową. Jednak ten podcast, czy może jako indywidualne przedsięwzięcie należałoby omówić osobno, dlatego nie będę rozwijał tego wątku.

Konkurencja.
Rzecz jasna na bieżąco podglądamy konkurencję. Ciężko będzie, bo czegoś takiego jeszcze nie ma w Polsce, dlatego trzeba będzie patrzeć po zagranicznych portalach. Myślę jednak, że z braku laku można podpatrywać co ciekawsze rozwiązania u konkurencji i w razie czego odpowiednio reagować na ich rozwiązania. Ale zawsze starać się być kilka kroków przed nimi. No ale to już kwestia doboru kadry.

Archiwizacja Polski.
No, to już kompletny odjazd, ale może mieć sens. Jako wzór podaję tu fundację „Shoah” Stevena Spielberga. On dokumentuje wszystko, co było związane z Zagładą. My z kolei dokumentujemy „wszystko” co jest związane w wielokulturową Polską. Miejsca, ginące zawody, środowiska, mroczne tajemnice związane z krajem i lokalnymi środowiskami, przyroda (sprawa Rospudy pokazała jak bardzo jest to zasadne), zabytki, ludzi, ich twórczość, internautów, którzy kierując się wolnościowymi ideami próbują stworzyć coś nowego i ciekawego. Z tego co wiem, tego typu programy są wspierane przez UE. Już nie wspominam o czysto edukacyjnych walorach tego projektu, co zwracam uwagę na potężny potencjał to dalszych przedsięwzięć medialnych. Czy to filmów dokumentalnych, programów unijnych, książek itd. Itp.

No, to byłoby na tyle. Może i jest tu troszkę chaosu, ale myślę, że da się to jakoś odczytać...”

Pamiętacie?

Ja z kolei przypomniałem sobie sytuację z czasów SLD Millera, gdy temu paliła się ziemia pod nogami. Wiecie co zrobił? Rozpętał wśród aparatu dyskusję na temat wprowadzenia podatku liniowego.

To się nazywa “ucieczka do przodu”.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Mad, różne ciekawe pomysł tu,

ale ja jestem sceptykiem.
Brak ludzi, brak osób z czasem, pasją, zaangażowaniem i kasą.

A czy takie coś mogłoby powstać na bazie TXT?
Nie wiem.
Wiem, że przez rok TXT nawet nie potrafiło się za bardzo wypromować w necie, że straciło ważnych blogerów wielu, że teraz widać, że będzie tracić kolejnych.
Że wiele osób się wypaliło.
Że brak ważnych tekstów.
Że brak debat.
Że brak pojedynków.
Brak pasji.

Kurde, o jakiej pasji ja mówię, jak połowie blogerów nawet się na komenty nie chce odpowiadać i wrzucają teksty nie wiadomo po co?
A gadają na S24?
Że właśnie jest w gruncie rzeczy tylko kilka osób które piszą special for TXT.
O , Docent np.
Czy ty.
Bynajmniej nie Jarecki.
Ale jego tekst z 3 komentami jest na SG.
Docenta o ciekawym filmie jest nie tylko nie na SG, ale nawet nie widać, że ktoś go komentuje:)

Symboliczna sytuacja, moim zdaniem.


Grzesiu

Wystarczy traktować ludzi jak partnerów, w tym ludzi, od których można sporo nauczyć się, a nie na dzień dobry traktować ich z buta.
Pisałem przecież o tym we wpisie “Prosto z płuca” choćby.

Wiesz, ja decydując się na związanie z TXT właśnie ze względu na jego JAKOŚĆ naprawdę sporo zaryzykowałem jeśli chodzi o istnienie w blogosferze.
Jak sam zauważyłeś piszę tylko tutaj.
Jestem przeklejany gdzie indziej, są odnośniki do mnie w Wiki.
Ale to dlatego, że staram się sam jakoś propagować w sieci to miejsce.

A teraz widzę, choćby po tym, jak jestem traktowany przez właścicieli tego miejsca, że chyba już nic nie muszę.

darmowy hosting obrazków


Mad

daj spokój … o takim Nic**niu to w gazetach pisali. Na przykład Jareckiego jakiś mejnstrimowiec się powoływał, a Ty nie dość, że w lochu siedzisz to badziewną Wikipedią się podpierasz …


No tyż prawda

Ale ja za to mogę pochwalić się, że byłem u Kłopotowskiego w TVP. Tak, że taki Jarecki, to może mi wiesz co, w temacie obecność w mediach.
Moje ego jest pod tym względem nakarmione.
Jego jest tak głodne, że wpierdala, co się nawinie.

darmowy hosting obrazków


Dogu

Ja mam wrażenie, że obie strony się trochę okopują każda po swojej stronie.
To chyba niczego dobrego nie wróży jesli chodzi o końcowy rezultat obecnej sytuacji…

A Twoj opis całkiem fajny.
Trzebaby tylko, (albo aż) pokonkretyzować rzeczy związane z tym jak?, kiedy? itd.
Myślę, że to realne do wprowadzenia. Tylko, że jeszcze ludzi do tego trzebaby było przekonać, bo samemu nie da rady…

Ale to teraz zupełnie inna kwestia.

pozdrowienia


Jacku

Co do istoty wpisu:
oczywiście, że samemu nie da się rady. Dlatego jestem otwarty na współpracę. Sam pomogę na tyle, ile mogę.

A teraz druga sprawa:

Ja się nie okopuję.
Zostałem odstrzelony bez kompletnie żadnego powodu.
Jedyny kontakt z TXT to mail takiej treści:

“Jestem jak najbardziej za tym, żebyś w końcu zaczął myśleć a nie chuliganić.
Wyjdzie Ci na zdrowie.
Serio.
I nie rób z siebie jakiejś cioty jęczącej, że ją zabanowano.
Zasłużyliście sobie obaj z Docentem.
Chcieliście sprawdzić czy to żarty, no i sprawdziliście.
Anarchię to sobie ćwicz w domciu.
I nie zasłaniaj się Jareckim, to żałosne.

Serg.”

Wysłanym o 2.25.

Na moje pytania zadawane na forum TXT nie doczekuję się odpowiedzi.

Jest jakiś Admin będący wszystkim i niczym.

Już próbuje się ze mnie zrobić jakiegoś gościa, który lata z pyskiem i nie wiadomo, o co ma pretensje.

Nikt nie potrafi wyjaśnić o co chodzi w mojej sytuacji.

Wiesz, mija kilka dni i milczenie, takie wzięcie na przeczekanie naprawdę nie jest fajne.

Ale z drugiej strony też nie można oczekiwać, że będę się czołgał, czy prosił o przebaczenie w sytuacji, w której zostałem odstrzelony.

No są jakieś granice.

darmowy hosting obrazków


Dogu

Miałem na myśli, że nie rozmawiacie normalnie.

Co sądzę o całym zamieszaniu to napisałem juz chociazby u siebie albo dzis u Sergiusza. Jak dla mnie ich dzialania są zbędne. Komuś tam nawsadzałeś i tyle, nie ty pierwsz i pewnie nie ostatni… Nie o to jednak teraz chodzi.

Jak na razie widzę po prostu sytuację patową, która nie wróży żadnych dobrych rozwiązań... A wolałbym to miejsce widzieć z iloścą osób wcześniejszych plus nowe a nie wcześniejszych minus np Docent i Ty…

Ale zobaczymy co się stanie dalej.
Przemilczanie chyba rzeczywiście nie jest dobrym środkiem.

pozdrowienia


Jacku

Sęk w tym, że oni nawet nie chcą gadać. Wcale.

Wybrali brnięcie.

Jeśli tej prostej sprawy w sumie nie potrafią rozwiązać, to nie wiem, jak to widzą w Multiblogu.

darmowy hosting obrazków


Mad

czekaj tatka latka. IMO to jest typowa strategia na wymęczenie przeciwnika. mamy po prostu dać sobie spokój.

jakby mi nie zależało to bym już wczoraj wypieprzył link z zakładek i sobie poszedł ... no ale jeszcze mi zależy


Ooooo, czyzbyście

się stali widoczni czy ja mam omamy?

pzdr


To w takim razie

to ciekawe.

Przecież Tekstowicze i rozum swój mają.

Podejmują decyzję. O, np. takie jak niekomentowanie wpisu Sergiusza, czy zlewanie Jareckiego.
Czy w ogóle milczenie na TXT.

No, ale niech sobie chłopaki dalej strzelają w głowę, bardzo proszę.

Komórkę masz?

darmowy hosting obrazków


Eeee, ty zamiast się ucieszyć,

to dalej malkontencisz:)
W piwnicy źle mu było, na powierzchni tyż nie teges.

A poważniej to odniosę się w długim komentarzu:) do twojej odpowiedzi do mnie, bo mam kilka przemyśleń w sumie i wyciągnięcie tekstów z podziemi ich nie zmienia.


Mad Dog

Administracja zdejmuje z bloga restrykcje związane z czerwoną kartką.
Liczymy oczywiście, że odtąd będzie Pan przestrzegał regulaminu TXT.


Tada... Mada odbanowali. Gasimy latarki!

Teraz jesteś częścią systemu


He he he

Ale śmierdzi dalej:-)))

darmowy hosting obrazków


Dogu

Ja bym to potraktował, jako wyraz dobrej woli naszej administracji i probe nazwiązania rozmowy :-)

pzdr


No dobra, Jacku

Tylko przez sympatię zgodzę się z tobą, choć tak naprawdę zupełnie inne mam na ten temat zdanie. I inne słowa cisną się na usta.
...

nie wytrzymam: to jest żałosne. więcej już nic nie powiem. może

darmowy hosting obrazków


szet

4 raz zaczynam pisać o filmie i mi nie idzie … i jeszcze cały dzień nie ma kto mi kawy podać ... robiłeś kiedyś kawę na jednej nodze?

a słyszałeś że Zanussi był zarejestrowany jako “tewu” :)


Dogu

To była tylko moja propozycja interpretacji.
Coby nie zaogniać sytuacji jeszcze bardziej :-)

Ale Ty się ze mną nie musisz zgadzać ;-)

pzdr


dolar spada :)


Stopczyk

to pewnie dlatego kręci takie beznadziejne filmy, zemsta esbecji zza grobu po prostu; wszystko jasne.

darmowy hosting obrazków


Jacku

Szkoda, że nie miałem pod ręką komórki. Nagrałbym moją minę, gdy przeczytałem komcia tego ktosia. Miałbyś ubaw.

No ale bądżmy teraz happy tree friends, prawda.

Za chwilę zobaczymy sto wpisów tego, no moralistę- transwestytę i tego sumo ego.

darmowy hosting obrazków


Barwy ochronne

były ok… :)


Dogu

Zacznij nagrywać takie chwile – dam potem linka do tego , zeby to latwo w necie publikowac… Chetnie bym cos takiego pooglądał...

pzdr


he he he:-)

darmowy hosting obrazków


Wściekły Psie!

Ja tam czytuję twoje wypociny o filmach, ale piszesz o takich, co ich nie znam, to co mam komentować? Ten z gołą Halcią Bery bym obejrzał...

Napisz o Slumdogu z Mumbaju – w końcu to też pies i na dodatek blisko Bolyłudu. No i ja go oglądnąłem, to mógłbym się odnieść albo i zamachnąć.

Poza tym – wracamy do naszej elegancji i kultury, którą współtworzyliśmy przez rok w TXT.

ps. A jak napisałem o filmie, to Ty, Madzie, wcale się nie zainteresowałeś! Tylko Docent docenił...
Owszem film to taka sobie ramotka – jak w powiedzeniu – czeski film, ale muzyka genialna. choć zupełnie zaskakująca. Duże wpływy amerykańskiego musicallu, jazzu, swingu. Teraz szykuję się na oglądnięcie “200 Moteli” Franka Zappy, choć czytałem ostrzeżenia, że może być ciężko, bo odjazd zupełny.

ps2. poczytałem o Slumdogu i się dopisałem! Proszę odhaczyć...


joteszu

Ale już o Slumdogu było.
Chociaż jak tak pomyśleć, to film był raczej punktem wyjścia.

darmowy hosting obrazków


Mad, odpowiadam jak obiecałem;)

maddog

Wystarczy traktować ludzi jak partnerów, w tym ludzi, od których można sporo nauczyć się, a nie na dzień dobry traktować ich z buta.
Pisałem przecież o tym we wpisie “Prosto z płuca” choćby.

Ano racja:)

maddog

Wiesz, ja decydując się na związanie z TXT właśnie ze względu na jego JAKOŚĆ naprawdę sporo zaryzykowałem jeśli chodzi o istnienie w blogosferze.
Jak sam zauważyłeś piszę tylko tutaj.
Jestem przeklejany gdzie indziej, są odnośniki do mnie w Wiki.
Ale to dlatego, że staram się sam jakoś propagować w sieci to miejsce.

Mad, no właśnie, gdyby chodziło o popularność to lepiej byłoby zostać w Salunie.
Tyle że olałem tamto miejsce ponieważ to wydawało mi się czymś jedynym w swoim rodzaju w necie i nietypowym (w pozytywnym znaczeniu)

maddog

A teraz widzę, choćby po tym, jak jestem traktowany przez właścicieli tego miejsca, że chyba już nic nie muszę.

Hm, ja to od dawna miałem wrażenie, że pisząc tu jak najlepsze teksty jakie umiem, propagując TXT gdzieś indziej, namawiając innych do pisania tu lub powrotu, wysyłając zaproszenia tym, co ich pisanie ceniłem (nawet jak się totalnie nie zgadzałem) czy reklamując nieraz TXT zbyt nachalnie wręcz w Salunie czy na blogach innych, postępuję wbrew komuś.

Wbrew wielu blogerom, którym zależało raczej na rozwalaniu tego miejsca (poprzez wzniecanie awantur bo tak, nadmierne ego itd)lub tylko na tym, by TXT było słupem ogłoszeniowym dla ich tekstów, bo piszą na 2 czy więcej portalach.

Wbrew jednemu członkowi redakcji, który słusznie czy niesłusznie został z tejże redakcji usnięty, a później zajmował się pisaniem o TXT gdzies indziej lub powrotami i odchodzeniami.

Wbrew drugiemu, który ma talent do zrażania szczególnie osób, które (jeszcze) nie czają jego stylu i nie znają go.

Teraz widzę, że w ogóle redakcja ma swoją linie postepowania, jasny plan, i okej, podoba mi się to.
Gorzej tylko że chce go realizować i wbrew uczestnikom.
Którzy zdają się byc tu nieważni.
Potrzebni są tylko, gdy trzeba im wytknąć, że się nie zrzucają na TXT.

No cóż, dawny entuzjazm przepadł, czas się zająć realem a nie pisaniem.


Grzesiu,

gorzkie słowa napisałeś i w znacznej mierze prawdziwe. Pozostaje już tylko się zastanowić, czy zbieramy wiaderka, łopatki i grabki…

Można też dać sobie wzajemnie szansę. Któraś tam… Pochować pazury, położyć gładko niepotrzebnie nastroszone Igły. Urazy pozostaną, ale mogą zmaleć z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień.

Prawdę mówiąc czy pisząc, to nawet nie pamiętam o co poszło, choć trochę było chyba w jakimś moim wątku, w który wciął się jak krowa w szkodę jakiś MAW, WAM czy inny trzyliterowiec. I pamiętam wredny, mściwy chichot we mnie, że Mad go równie mała ilością liter załatwił, jak ja powinienem, tyle że ja to owijam w bawełnę i nieudolnie usiłuję podlać sosem sarkazmu.

Admini – hodujcie/ hołubcie* nas sobie, bo bez nas to będzie pusty plac! Tienańmen a nie agora. Stworzyliście plac, równo wybrukowany, wygodny, duży. Od nas wszystkich zależy jaki model wybierzemy – współczesny chiński, czy antyczny grecki!

—————————————————-
*niepotrzebne skreślić


Grzesiu, Joteszu

No co mam Wam powiedzieć? Chyba tylko to:

darmowy hosting obrazków


Grzesiu,

Prawdę piszesz…

Mam jednakże nadzieję, że właściciele TXT nie są z kamienia i trochę do nich z tego całego zamieszania dotarło. W szczególności to, że zaatakowali niewłaściwe osoby.

A swoją drogą, żeby funkcjonować na polskim blogowisku trzeba mieć rzeczywiście twardą dupę. Albo stopery w uszach.

Joteszu,
Administracja nie musi nikogo hołubić, wystarczy, że da żyć.


Oszuście!

Wyobraź sobie Tekstowisko zaludnione przez Igłę, Sergiusza i Jareckiego. Wyłącznie!

Triumwirat na pustyni. Tea in the Sahara with you…


Joteszu

Wreszcie nikt by im nie przeszkadzał w kłótniach… Oraz odejściach i powrotach.

Ale nie ma tak letko.


Joteszu

To, że nie udzielam się, to nie znaczy, że nie czytam, prawda:-)

darmowy hosting obrazków


Mad

Jenna Jameson powiła bliźniaki. ojcostwo nadal jest sprawą otwartą :)


A słyszałeś co mówiła w czasie ciąży?

Aaaa, widziałeś? Cykory z nor wyłażą.

darmowy hosting obrazków


tak

że wagina się rozciąga i może przyjąć więcej niż jednego partnera… tak jakby wcześniej nie mogła … może trzeciego, abo czwartego?

przeczytałem cycory wyłażą :[

szkoda że Jena nie jest tak elokwentna jak Ron Jeremy … ale i tak daje radę :)


I tu mam zagwozdkę

bo miłośnik batów to batman, nie?

a w jej przypadku to jak będzie?

A cycory, pardąsik, cykory jeszcze bardziej mi się podobają. Zastanawiam się, jaka jest granica pogrążania się...I czy w tym przypadku w ogóle jest.

darmowy hosting obrazków
diablos tequilos


newermajnd

teraz muszę namówić Greczen żeby namówiła Nic**nia żeby przestał na mnie sikać


Masz, może ci się przyda

darmowy hosting obrazków

darmowy hosting obrazków
diablos tequilos


to na Gre?

... :)


Nie powiem.

darmowy hosting obrazków
diablos tequilos


nie musisz


Chwilka, chwilka!

Po pierwsze Artur już na nikogo nie sika. Wrrrrróć! Tego przecież nie wiem!

Jeszcze raz.

Po pierwsze Artur już nie sika na Docenta, a nawet wnioskuje uwolnienie Was obu.
Słuszny wniosek to jest.

Po drugie, jeśli ta broń to na mnie, to strzeżcie się. No.


Patrz Docencie

Dostał odpowiedź i nawet nie uważa za stosowne ustosunkować się. To po co ten jego tekst był?

darmowy hosting obrazków
diablos tequilos


>Gre

nie na Ciebie :)

>Mad

mówi się trudno


Stopczyku

To jak nie na mnie, to nie masz czego się strzec.

:)


Mad Dog-u

chętnie bym się odniósł, ale po przeczytaniu zdania “stwórzmy Salon24 na nowo”, stwierdziłem, że jeśli Tobie szkoda czasu na porządną robotę i nawet tekstu nie chce Ci się zmodyfikować, to mnie jest szkoda czasu, żeby go przeczytać. Proste.


Aha, no to jest jakieś tłumaczenie

Dobre dla nastolatka, nie dla szefa “tworzymy media obywatelskie” TXT, no ale przyjmuję to do wiadomości.

Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.


Wszystko możliwe,

zwracam tylko uwagę, że nie jestem szefem tych mediów.

Ja tylko doglądam inkubatora z pisklakami.

To bardzo wczesny etap życia, co tu dużo mówić, prawda.


Oczywiście Sergiuszu, jest nim JJ?

Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.


Bardzoś sprytny, młody człowieku,

ale przekombinowałeś tym razem.
Nie.


Dziękuję

Ale powiem tak. I proszę, byś zrozumiał to bez złośliwości, bez żadnych koziołków słownych. Chociaż o to proszę.

Nie warto Sergiusz, naprawdę nie warto.

Jestem młody, choć młodzi mówią, że starzeję się, nieważne.

Ale szkoda Ciebie.

Bo w jakiśtam sposób jesteś dla mnie autorytetem.

I teraz po tym wszystkim…no chciałbym, żebyś kiedyś nim był...

No tyle.

Odpowiesz w stylu jakim uznasz za stosowne.

Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.


Mad Dog-u,

z tym autorytetem toś się zamachnął, doprawdy.

Za mało soli żeśmy razem zjedli na takie coś.

Ludzi się poznaje po czynach, nie po słowach, a to wymaga czasu, żeby oddzielić ziarno od plew, fakty od opinii itd.

Zwłaszcza w necie ludzie łatwo lecą w kompletne odloty, tracą dystans i biorą za rzeczywistość własne zwidy i interpretacje. Niby każdy to wie, ale na codzień zapomina. Tak powstają obrazy rzeczywistości, której nie ma.

Ja tu nie żałuję żadnego wypowiedzianego słowa, nawet jeśli zostało błędnie zrozumiane. Takie jest ryzyko i cena uczestniczenia w tej imprezie kontaktu przez monitor.

Wiem po prostu, że jeśli ktoś jest uczciwy wobec samego siebie i ma choć odrobinę dobrej woli, po jakimś czasie zrozumie i oceni właściwie.

Nie mam do ludzi pretensji, że nie rozumieją, że przeinaczają, że dopisują własne fobie i omamy. Tak to działa nie tylko w necie, a w necie jest bardzo wzmocnione.

Tylko że jestem już na tyle nie-młody, że mnie taki bieg rzeczy zupełnie nie stresuje.

Czas oddzieli ziarno od plew, niezrozumienie od zrozumienia.

Czas.

Trzeba mu pozwolić działać.

Pozdrawiam.


Sergiuszu

Nieważna sól, nieważne odloty, nieważne nieopatrznie wypowiedziane słowo.

To, co teraz powiem, nie jest pretensją do ciebie:

świecisz oczami za dwóch durniów, którzy nie potrafią pohamować swoich ego.

Co nie znaczy, że durnie są źli. Są dobrzy. Bardzo dobrzy. Tworzą rzeczy, które bardzo lubię, cenię i popieram. Ale widzisz… Nie będę sprzyjał temu, ze sami sobie strzelają sobie między nogi myśląc, że są maczo.

Bo potem to i tak Ty za nich świecisz oczami, jak wspomniałem.

Prosiłbym o posłuchanie “Tuff Enuff”. Dzieńkujem bardzo.


Subskrybuj zawartość