ale Rosjanie też tak kiedyś myśleli o Kraju Nadwiślańskim. różnica jest jednak tak,ą ze bezwzględność chińskiego reżimu można porównać chyba tylko z radzieckim.
że władze Chin w podobny sposób traktują niemal wszystkie mniejszości. urządza się szopki w stylu – “delegacja” mniejszości przybywa na obrady parlamentu. potiomkinowszczyzna, a tam giną ludzie.
i jeszcze jeden drobny fakt odnośnie Tybetu. Tybetańczycy kochają wolność, kochają swoją kulturę i religię, a walcząc o uwagę świata i o godność nie podpalają chińskich urzędów, nie wysadzają się w autobusach pełnych ludzi.
Olbrzymi kraj (choć słabo zaludniony), wspaniała kultura.
Chiny, ech, byłam kiedyś na konferencji (mój referat był o Korei Północnej, jest chyba na TXT) poświęconej łamaniu praw człowieka w różnych krajach. Powiadam, rzygałam mentalnie, choć jestem odporna, rzygałam na te wszystkie Chiny, Indie itd.
Choć absolutnie najgorsza była powiastka (dwugodzinna, koleżanka Karolina mocno przekroczyła limit czasowy, ale machnęliśmy ręką) o Argentynie. Brudna junta. Tylko siedem lat, a groza.
że tam rozkwitł klasyczny komunistyczny imperializm, który w latach 90. przekształcił się w zwykły bandytyzm. nie znam dokładnie historii Chin, ale nigdy wcześniej z taką zawziętością nie zwalczano wszelkich przejawów niezależności, od Falun Gong po mniejszości narodowe i etniczne.
w łagodniejszej formie ten sam schemat miał miejsce w Federacji Rosyjskiej. ale to w końcu nic dziwnego.
komentarze
piąteczka
pzdr
Pino -- 10.03.2012 - 13:09Problemem jest, że
Chińczycy myślą inaczej…
grześ -- 10.03.2012 - 16:54tak
ale Rosjanie też tak kiedyś myśleli o Kraju Nadwiślańskim. różnica jest jednak tak,ą ze bezwzględność chińskiego reżimu można porównać chyba tylko z radzieckim.
Docent_Stopczyk -- 10.03.2012 - 17:02Docent
Otóż to. Wszystko się zmienia, nic nie jest wieczne, trzeba mieć nadzieję.
Pino -- 10.03.2012 - 17:04Optymizm, to jak wiecie, nie moja bajka
no ale też jestem za w sumie.
grześ -- 10.03.2012 - 17:05najsmutniejsze w tym wszystkim jest to
że władze Chin w podobny sposób traktują niemal wszystkie mniejszości. urządza się szopki w stylu – “delegacja” mniejszości przybywa na obrady parlamentu. potiomkinowszczyzna, a tam giną ludzie.
i jeszcze jeden drobny fakt odnośnie Tybetu. Tybetańczycy kochają wolność, kochają swoją kulturę i religię, a walcząc o uwagę świata i o godność nie podpalają chińskich urzędów, nie wysadzają się w autobusach pełnych ludzi.
Docent_Stopczyk -- 10.03.2012 - 17:13Docent
Olbrzymi kraj (choć słabo zaludniony), wspaniała kultura.
Chiny, ech, byłam kiedyś na konferencji (mój referat był o Korei Północnej, jest chyba na TXT) poświęconej łamaniu praw człowieka w różnych krajach. Powiadam, rzygałam mentalnie, choć jestem odporna, rzygałam na te wszystkie Chiny, Indie itd.
Choć absolutnie najgorsza była powiastka (dwugodzinna, koleżanka Karolina mocno przekroczyła limit czasowy, ale machnęliśmy ręką) o Argentynie. Brudna junta. Tylko siedem lat, a groza.
Pino -- 10.03.2012 - 17:22problem z Chinami jest taki
że tam rozkwitł klasyczny komunistyczny imperializm, który w latach 90. przekształcił się w zwykły bandytyzm. nie znam dokładnie historii Chin, ale nigdy wcześniej z taką zawziętością nie zwalczano wszelkich przejawów niezależności, od Falun Gong po mniejszości narodowe i etniczne.
w łagodniejszej formie ten sam schemat miał miejsce w Federacji Rosyjskiej. ale to w końcu nic dziwnego.
Docent_Stopczyk -- 10.03.2012 - 17:37Polecanka
3 audycja od góry:
http://www.tok.fm/TOKFM/0,100495.html
o samospaleniach w Tybecie (przy okazji, pochwalę, się mój krajan i prawie sąsiad rozmawia, znaczy wywiaduje)
grześ -- 15.03.2012 - 22:43