Żegnaj równino, inżynierski egzaminie,
Porzucam was, jak każdą inną bzdurę
Na rentgenie moim widać ciemną plamę
Pociąg wiezie mnie na Czarodziejską Górę
Zmienię zwyczaje ustalone i poglądy
Nie będę krzywić się z niesmakiem na drzwi trzask
I dreszczem przejmie mnie gwizdanie sztuczną odmą
A krwotok z nosa będzie jedną z moich łask
Doktor Krokowski o chorobach będzie mówił
Ja w kącie siedząc, będę patrzeć na czyjś kark
Potem w ogrodzie zagra pięknie nam orkiestra
Maria Mancini mi wypadnie z sennych warg
O duszę mą zawalczą mason z jezuitą
Pewnej nocy przyjdę prosić o ołówek
I nie mówiąc po francusku, będę mówić
Gorączkowo trafnych w mózgu mym szukając słówek
Lecz nie martwcie się, bo znowu się spotkamy
Światowa Wojna mnie przywróci na równinę
Będę padać i karabin w ręku ściskać
I piosenkę starą nucąc, w boju zginę
komentarze
Łomatko!
Ja myślałem, że Pani żartuje.
Z tą chorobą, znaczy…
Starannie zdrowia życzę, pozdrawiając
yayco -- 01.12.2008 - 17:35Pani Pino
A gdzie śnieg? Śnieg jest kluczowy.
pozdrawiam ak
Artur Kmieciak -- 01.12.2008 - 18:51Pino vel Hansie Castorpie:)
podoba mi się.
grześ -- 01.12.2008 - 18:54Pozdrawiam.
No nie na żarty to wyzwanie
na ramię broń i spać:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 01.12.2008 - 19:07Ty, raperka z bożej łaski
Może nacisnęłabyś poniższy banner i pomogła?
Będzie chociaż jakiś pożytek z tego twojego bicia piany na txt.
Mad Dog -- 01.12.2008 - 20:23
Pocztówka z pociągu pomiędzy Świdnikiem a Lublinem
na tym odcinku pociągi jeżdżą najszybciej
można bez stresu skorzystać z WC
tylko
kto
ma
na to ochotę?
na tym odcinku zużywam 3 krótkie kawałki hardcorowe
albo jeden długi
dowolnego gatunku
mrok
otula
Docent Stopczyk -- 01.12.2008 - 22:34
>Mad
coś tak się na nią uwziął ... czep się Bull-zackiego ;-)
Docent Stopczyk -- 01.12.2008 - 22:36
Panie yayco,
niestety nie. Co prawda się zaszczepiłam na hiszpankie, ale i tak po drodze jest ta cholerna Wielka Wojna Białych Ludzi. Zginę marnie, cholera.
Panie Arturze – racja jak szlag. Ciekawe, że zapomniałam o tym śniegu.
Grzesiu – dziękuję. Wypiję za twe zdrowie dużego kulmbachera :)
Max – nie da się spać, powietrze tu jakieś dziwne. Ale się otulę w koc z wielbłądziej wełny, poleżę na balkonie, na gwiazdy popatrzę...
Dożek – nie mam teraz forsy, słowo. Ale jak dostanę wypłatę, to się dorzucę. Czemu dla jednych ludzi jesteś dobry, a innych upierasz się gnoić?
Docencie – ładne. Dziękuję. Znaczy za kawałek dziękuję, bo w obronę mnie brać nie musisz :)
Pozdrowienia z Góry
Mad
Chłopie, luzuj, bo robisz się smieszny Brachu powoli. Nie podoba Ci się, nie czytaj. Musu przecież nie ma?
Griszeq -- 02.12.2008 - 09:35