Rada Polityczna PiS wybrała typowanych przez Jarosława Kaczyńskiego wiceprezesów partii, uzupełniła skład komitetu politycznego i , jako zupełną nowość, ustanowiła urząd zastępcy członka komitetu politycznego z prawem uczestnictwa w jego obradach.
Awansu doznali ludzie absolutnie oddani. Jacek Kurski swój wiernopoddańczy hołd posunął za granice śmieszności, przed posiedzeniem Rady wyrażając pełną miłości i oddania laudację prezesa. Nie pierwszy raz ale nigdy tak uniżoną.
Przed posiedzeniem Rady pojawił się w mediach anons o współpracy Pawła Kowala z WSI. Pociągnął natychmiast szereg komentarzy wyśmiewających potrzask, który PiS sam zbudował i do którego teraz wpadł. To właściwie jedyne poważniejsze zainteresowanie publikatorów zaszłościami w niedawno sprawującej władzę partii.
Ludwik Dorn nie został wybrany. Jarosław Kaczyński nie przyjął jego warunków i nie nawiązał już potem z nim kontaktu. Jak pisze Dorn na swoim blogu, prezes partii stanowczo acz niezbyt elegancko jego zastrzeżenia odrzucił. W PiSie ma być tak samo tyle, że bardziej. Następuje polityczna, intelektualna i kulturalna susłoidyzacja ugrupowania.
Każda struktura musi mieć kształt i kierunek. Szczególnie polityczna. Aby nie być amorficzną, musi być wyrazistym tworem, mającym mechanizm samonaprawy. W okresie budowania potęgi jest on mniej istotny, bo przeciwnicy są w defensywie. W czasie utraty pola, ważny jest bardzo, bo można zabrnąć w sytuację bez wyjścia.
Kaczyński wygrał poprzednie wybory niezbyt wyraźnie, w ostatniej niejako chwili, demonstrując większe od Platformy zdecydowanie. Pokazał, że nie da się niczym w walce ograniczyć. Zarówno dziadek z Wehrmachtu jak pluszaki a nawet komiczny dość podział na Polskę liberalną i solidarną jaki zarysował, dały mu przewagę. Wzmocnił ją jeszcze potem poparciem Leppera i integrystów wprowadzając Lecha Kaczyńskiego na urząd prezydenta. Podobnie jak teraz demonstrujący uniżoność pochlebcy on pokazał niegdyś, że nie cofnie się w drodze do celu przed niczym.
Teraz pokazał ograniczenie. Siedzi w nim samym. Nie może się wyzwolić z więzów, jakie na niego nałożyła natura. Musi rządzić osobiście, otoczony przez ludzi bezkrytycznych . Nie może więc nie powtórzyć ostatniej klęski wyborczej. Gorzej jednak, nie może liczyć na spokój i zwartość szeregów – kostniejący dwór musi intrygować. Może więc liczyć na fałszywe sygnały.
Bo zarówno antagonizmy pomiędzy małym i dużym pałacem objawiające się w poczynaniach ambitnych ale pozbawionych realnej władzy ministrów prezydenta jak i ujawnione poprzez atak na Kowala działania “układu” są symptomatyczne. Malejące zainteresowanie mediów trzeba będzie neutralizować ośmieszającymi wyskokami w stylu obserwowanym już poprzednio – “wy będziecie nikczemni bo my tak podejrzewamy to znaczy, że jesteście nikczemni bo my tak powiedzieliśmy“. Trzeba więc będzie brnąć w prowokowanie kłótni, złą polszczyzną formułowane zarzuty, sofistykę.
Do tego dojdzie szereg przesłuchań w komisjach śledczych i czarne przewidywania pisowskiej przyszłości zaczynają nabierać cech realizmu. Ale jeszcze jakiś czas będzie się można pozachwycać tytułami. A to członka a to jego zastępcy.
komentarze
Zastępca członka.
Inaczej wibrator.
Żenujące (dotyczy zarówno stanowisk, jak i mojej wypowiedzi).
oszust1 -- 13.01.2008 - 10:54Oszust 1
Przecież tego nie wymyśliliśmy. Zastępca członka to był zaszczytny tytuł w KC. Wszystkie niezależne kabarety zaśmiewały sie do łez. Nawet piosenki śpiewano.
Stary -- 13.01.2008 - 11:15oczywista oczywistość
to wszystko dla dobra Polski.
sajonara -- 13.01.2008 - 11:58@Stary
No dochodzą jeszcze, nieuniknione błędy, zaniechania oraz zwykła nieumiejętność rozwiązywania problemów przez obóz rządzący.
Natomiast mam wrazenie i tu sie chyba zgodzimy, że PiS zamienia się czy też idzie w kierunku czegoś w rodzaju neoendecji z moczarowcami rydzykowymi na radykalnym skrzydle.
Stąd język, zachowania, działania etc. i wataha bezmyślnych wyznawców.
Igła
Igła -- 13.01.2008 - 13:16Samobójcy
Mam wrażenie,ze Igla sie myli. PiS nie idzie ku neoendecji. Idzie ku samobóstwu politycznemu drogą wyznaczoną przez swoich poprzednich koalicjantów. Żadne neoendecki konwulsje, radykalizm itp. nie sa w stanie powstrzymać upadku, który jest jakby programem tej partii. Po Kaczmarku jest Kowal, a po Kowalu bedzie Kaczyński, a po Kaczyńskim milczenie…
Podróżny -- 13.01.2008 - 13:34Hmmm
To jest coś, co poruszyłem u Futrzaka; J. Kaczyński paradoksalnie okazuje się największym reliktem komuszego betonu w RP.
It`s good to be a (un)hater!
Mad Dog -- 13.01.2008 - 14:34Sajonara
To już Ludwik XIV wymyślił. Tylko IV Erpe gdzieś już w nicości. Państwa nie ma to i władcy.
Stary -- 13.01.2008 - 14:51Igła
Masz rację. Moim zdaniem metamorfozę dużo wcześniej zaczęli a skłonności objawiali już bardzo dawno.
Stary -- 13.01.2008 - 14:53Podróżny
Myślę, że obaj macie rację.
Stary -- 13.01.2008 - 14:54Mad Doq
Jeżeli pominiemy stosunek do Kościoła, raszta jest identyczna. Nawet nomenklatura stanowisk.
Stary -- 13.01.2008 - 14:55Stary & Podrózny
Świat nie stoi w miejscu dlatego mogę mieć rację co do neoendecji a wy możecie mieć rację , że to będzie inna neoendecja niż ja ja sobie wyobrażam.
Ale, ale panowie starzy , bo ja jeszcze starszy niż wy, i dlatego pamiętam jak mi profesor Landau na wykładzie ( historii ekonomicznej Polski ) powiedział, że podział społeczny w Polsce nadal jest odbiciem II RP.
Ja nie twierdzę, że to będzie II endecja.
Jest to tylko kontynuacja jej pierwszej wersji, przyprawionej rydzykowcami, czyli najbardziej wredną gębą komuny.
Ja to nazwałem neoendecją, możecie nazwać te zjawisko inaczej.
Igła
Igła -- 13.01.2008 - 15:37Igła
Nie da się przeczyć zacnemu Profesorowi. On tu był chyba najstarszy.
Stary -- 13.01.2008 - 16:34