To już 5 lat, dziwne co, 5 lat zmarł Czesław Niemen.
Dziwne też to, że jakoś odczułem wtedy mocno, z tego co pamiętam.
W sumie ani go nie znałem ani zbyt nie słuchałem, żadnej płyty nawet nie mam, acz oczywiście mam kilka piosenek jego, które uwielbiam.
Ale wydawało się, że to taki artysta, który był od zawsze i będzie, często takie wrażenie mam, jak piosenki kogos czy role filmowe towarzyszą mi od wczesnego dzieciństwa i dorosłości i wydają się te osoby, może nie wieczne, ale przynajmniej młodsze i wydaje się, że będą cały czas.
A to już tyle czasu od śmierci jego minęło, masakra.
A na koniec piosenka, gdzie słychać tylko jego głos przez chwilę, ale jakoś mi pasuje.
A jeszcze jeden fragmencik:
Piosenki zostają, no, w dodatku piękne.
komentarze
Grzesiu
Jeszcze dwie…
Tę bardzo lubiłam ją śpiewać i na gitarce grać, bo ona jest bardzo kobieca choć napisana przez mężczyznę, i w tym zdecydowanie męskim wykonaniu nabiera innej mocy.
I to jeszcze. Najpiękniejsza piosenka optymistyczno-pesymistyczna jaką kiedykolwiek napisano.
Gretchen -- 16.01.2009 - 22:32Jechałam
tramwajem przez Okopową, gdy zaatakował mnie pogrzeb Niemena.
Znaczy tłum żałobników w futrach od śniegu mokrych.
Później pogrzeb Miłosza w Krakowie też mnie napastował.
Nie mówiąc o Paradzie Równości na Placu Konstytucji.
pozdrawiam paranoicznie
Gretchen, no obie genialne,
i obie planowałem wrzucić, ale za dużo tych dobrych jest, a nie chciałem robić przeglądu wszystkich piosenek Niemena, zresztą jeszcze i “Wspomnienie” i “Czy mnie jeszcze pamiętasz” i “bema pamięci żałobny rapsod” i wiele innych.
Zdolny był, no, a ten głos, masakra, “dziwny jest ten świat” to piosenka choć ograna straszznie jak mało która, to zawsze przejmująca…
Pino, pogrzeby to twoja specjalność czy co?
A i dzięki za Kult, chyba wpadam powoli w fazę depresyjna i do “taty kazika” będzie trzeba wrócić, bo to najbardziej alkoholowo-depresyjna muza dla przegranych, no…
Były dwie siostry, noc i śmierć....
Pozdrawiam nocnie i mocno acz żywotnie, bo jutro trza wstać i aktywnie dzień zacząć około 6.30:)
A poza tym słucham po raz chyba 10-ty “osiem Błogosławieństw”, poza Niemenem Szcześniak i Joszko Broda, też warci uwagi…
grześ -- 16.01.2009 - 22:44@All
Proszę o wybaczenie, bo ja Niemena szalenie lubię i w ogóle, ale ostatnio jakoś tak widzę i to mnie martwi, że TXT znowu powraca do tego nieznośnego pensjonarskiego klimatu:
- Och te jesienne liście… – Ach, te zimowe drzewa oszronione… – Ech, te piosenki z dzeciństwa… – Ach, ech, och: Osiecka, Stachura, Niemen…
No po prostu oazowo się robi – ja wymiękam…
Wystarczy popatrzeć: na blogu Piotra Wołejko pojedyncze komentarze a pod wpisem Gretchen o zabawkach z dzieciństwa – 124… Czy tu wszyscy zdziecinniali?
To znaczy – ja nikomu nic nie chcę narzucać, ale jeśli przyszłością TXT ma być wortal poezji śpiewanej, to nie ze mną te numery…
Pozdrawiam i zachęcam do innych aktywności!
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 22:44ZS
Ziggi, będą i inne:)
rozumiem cię,znaczy masz częsciowo rację, ale wiesz, u mnie na blogu raczej aktualności ni polityczno -ideologicznych dyskusji nie było nigdy za wiele (choć się zdarzały).
Co do zdziecinnienia, nie wiem, jak inni, ale ja tak mam:-)
Pomyślę, by napisać kiedyś jakiś ostry tekst, np. polityczny, ale muszę mieć inspirację, no.
Zresztą ja się powinienem z netowej działalności wycofywac powoli.
A jeszcze jedno, wiesz, czaję, że ci nie pasuje, tylko, że jesli ktoś chce o czyms pisać, to ty nawet jak będziesz bardzo chciał, by on pisał o czym innym, to go nie zmusisz.
Znaczy mam wrażenie, że oczekiwania co do innych to niekoniecznie właściwe do końca są.
Z drugiej strony fakt, na TXT brak może jakichś “jastrzębi” i ostrej napierdalanki.
Ale choćby ostatnio na temat WOŚP (zresztą nie chwaląc się ja zapoczątkowałem) trochę gadek, dyskusji i kłotni było.
Więc różne fazy są, w piątek wieczorem w takim nastroju jaki mam, nie mam jakoś sił na mądre czy polemiczne komentarze u Wołejki, Gorgola czy ciebie.
Ale może inni mieć zaczną?
pzdr
grześ -- 16.01.2009 - 22:53P.S.
“- Och te jesienne liście… – Ach, te zimowe drzewa oszronione… – Ech, te piosenki z dzeciństwa… – Ach, ech, och: Osiecka, Stachura, Niemen…”
A za to mas zplusa, rozwaliłeś mnie:)
Lepsze niż “miętowi chłopcy” :) czy jak to brzmiało, co kiedyś wymyśliłeś.
W ogóle sory, że się zgadzam, a nie kłocę czy cuś, ale tak już jest.
grześ -- 16.01.2009 - 23:03Może Pino się wkurzy lekko i cię zbeszta, o,a co by nie?
Panie Zbigniewie
Jest Pan absolutnie pewien, że mój tekst jest wyłącznie o zabawkach z dzieciństwa?
Jest Pan równie pewien, że wszystkie wątki rozmowy są o zabawkach?
O mnie to już kilka osób mówiło, że ja piszę o niczym. Ale żeby pensjonarka? To miłe.
Widać od razu, że nie ma Pan doświadczeń oazowych. Osiecka w oazie? No gdzie?
Ja tam jestem za tym, żeby każdy sobie pisał i komentował co chce. Zarówno w życiu jak literaturze.
Gretchen -- 16.01.2009 - 22:56Ano fakt, nie pomyślałem,
alkoholizująca się i romansująca i depresyjnaOsiecka raczej mało oazowa jest:), przynajmniej w powszechnie przyjętym tego słowa znaczeniu.
pzdr
grześ -- 16.01.2009 - 23:02@Gretchen
Droga Pani – uniżenie o wybaczenie proszę, bo ja Panią zaprawdę niezwykle sobie cenię i uważam za jaśniejszy element blogosfery…
Jeno do czego innego zmierzałem. To znaczy, że każde wydawnictwo – włączając portal internetowy – musi trzymać tzw. linię redakcyjną albo popadnie w kłopoty.
Mam na myśłi, że jeśli teraz widzimy inicjatywy w rodzaju blogu Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, to one mają sens tam, gdzie dyskutuje się o sprawach społecznych i polityce a poezja śpiewana jest marginesem. Czyli, droga Gretchen – jeśli TXT utwali się jako blog “poezji śpiewanej”, to może zawitają tu chłopcy i dziewczęta z WG Bukowina, lecz napewno nie RPO itp.
No i właśnie napisałem, że portal WG Bukowina jest jednak nie dla mnie, bo ja nie z tych, co poezją śpiewaną żyją (może i szkoda?).
A tak na marginesie właśnie, to polecam Pani muzykę L’Ham de Foc i Aman Aman.
Jakoś jestem pewien, że Pani ją polubi. A jeśli Pani jej nie zna, to proszę o kontakt:
ziggi_ [at] _ziggi [dot] pl
(proszę usunąć podkreślenia z adresu)
Pozdrawiam serdecznie!
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:16ZS
@Grześ, @Gretchen
Słowa “oazowo” użyłem w uogólnionym znaczeniu. Nie chodzi o styl, jak w “Barce”, lecz o określony afekt i licealny stan ducha.
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:18Ziggi,
wiesz ja myślę, że siłą każdego portalu ma być różnnorodność, ale nie różnorodność na siłę.
Znaczy jeżeli ja np. czuję potrzebę pisania o filmach, to niie będę udawał, że mam pojęcie o prawie i nie będę gadał z RPO, bo jestem ignorantem w tych sprawach i nie ma sensu się zgrywać na “wiedzącego” wszystko i znającego się na wszystkim.
Dlatego ja sobie uprawiam na TXT szeroką pojętą działkę kulturalną, pisania o niczym, ewentualnie pisania czasem na tematy ideologiczne jak mnie najdzie i jak mnie dopadnie na świat i “prawaków” czy “lewaków” wkurwienie.
Oczywiście nie chwaląc się mógłbym sadzić co 2 dni pseudoanalizy polityczne na siłę i może by nawet były dobre i wzbudzały by jakieś tam zainteresowanie i dyskusję, ale to jednak byłoby nieszczere i nie moje.
Więc sobie napisałem o Niemenie, choć też nie do końca przekonany byłem do wrzucenia tego tekstu.
pzdr
grześ -- 16.01.2009 - 23:24Panie Zbigniewie
Dziękuję za te słowa dobre i nad wyraz miłe. Do tego moją próżność miło głaszczą.
Ja się nawet nastawiłam na poważną i jeszcze bardziej poważną rozmowę o tych samorządach zawodowych, ale nikt nie może ode mnie wymagać, żebym to ja zaczęła pierwsza.
Powiem Panu w zaufaniu, że wszechświat lubi równowagę więc spokój jest tu najlepszym środkiem. Na moje oko to będzie o wszystkim, bo na wszystko jest miejsce. Za to, ja na ten przykład, tekstowisko pokochałam miłością pierwszą. W przeciwieństwie do innych platform, które zjadają własne ogony. Moim zdaniem, znaczy.
Rozejrzę się za tą muzyczką, a jakże. Gdybym jednak natrafiła na ścianę to może być Pan pewien, że z adresu skorzystam :)
Pozdrawiam oczywiście.
P.S. Sprzedał Pan to mieszkanie cudnej urody mieszczące się w kamienicy, na widok której moje serce bije troszkę szybciej (zawsze się pocieszam, że tam może mało światłaaaaaa, albo ziiiimno, albo są piecyyyyki – no tak się pocieszam)?
Gretchen -- 16.01.2009 - 23:32@Grześ
Ależ weź przestań!
Potrafisz pisać zajmująco o wielu sprawach. Ja wiem, że pasjonuje Cię kultura, ale jesteś przecież na TXT a nie na Stopklatce!
Weź więc się Panie do roboty i oprócz wysmarowania kolejnego tekstu o kulturze – uaktywnij się również tam, gdzie inni piszą o polityce, bo inaczej ten portal zdechnie albo zamieni się w coś, co ani mnie ani Ciebie nie będzie już aż tak bardzo interesować.
A tak a propos – o co Ci chodzi z tym “Zresztą ja się powinienem z netowej działalności wycofywac powoli”??? Niech Cię Bóg broni !!!
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:37On umrze razem z nami
Niemen.
Tak na marginesie panie Grzesiu.
Dziś słuchałem Kaczkowskiego w Trójce.
Po długim niesłuchaniu.
I zniesmaczony byłem.
Przesada i zamykanie się w jakimś pieprzonym gettcie muzyczno-mentalnym jest albo śmieszne albo głupie.
Igła -- 16.01.2009 - 23:43Albo jedno i drugie i na dodatek paskudne.
Słuchałem jak Kaczor bawił się w tłumacza jakiegoś muzykanta, będąc na kolanach i nieomal liżąc mu dupę kiedy tamten bredził swoje komunały.
Poczułem się obrzydliwie.
Parodia z groteską do społu.
@Gretchen
:-)
Mieszkanie wciąż do kupienia – chyba muszę znowu cenę obniżć, lecz mam tu dylemat, bo ja bym i je za złotówkę sprzedał, jeśli za tę kwotę mógłbym kupić takie, jakiego obecnie szukam. Jednak nic takiego na rynku nie widzę, więc moja cena odzwierciedla to, co inni proponują.
Natomiast przyznam Pani szczerze – że to nie jest mieszkanie dla każdego. I to nie ze względu na piecyki czy ciemnicę, lecz po prostu sam mogłem się przekonać, że takie klimaty nie na każdego dobrze działają. Raz przyszła z agentką taka pani, co wyglądała – naprawdę – jak rodzona siostra minister Fotygi. Ona się słowem nie odezwała – obeszła tylko wszystko i syknęła z cicha: “Nie”. Takie mieszkanie musi trafić na kogoś, kto je od razu polubi. A to nie jest łatwe, bo w Polsce nadal jednak jest tak trochę, że naprawdę fajni ludzie bogaci wcale nie są.
Pozdrawiam,
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:45ZS
@Igła
Ciekawe!
Jeśli chodzi o Kaczkowskiego, to ja miałem DOKŁADNIE takie same wrażenie, ale bodajże w 1982 r. Wtedy Cezary Bystrzycki puścił w Trójce płytę Garlands (Cocteau Twins) – miał tam audycję pt. “Dokąd zmierza rock”. A Kaczkowski brandzlował się jakimiś starociami. Nie lubię gościa…
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:49Kurka
Żebym ja miała takie mieszkanie jak Pana interesuje, to bym się z Panem zamieniła. Ale nie mam.
A gdyby tak mi Pan podrzucił to ogłoszenie na maila, to ja poproszę kogo trzeba, żeby tego ogłoszenia puścił po kancelarii? To trzeba szukać wśród dość he he młodych i jednak dość dobrze zarabiających.
Rodzona siostra Pani Fotygi nie mogła poczuć klimatu. No.
Pozdrawiam.
P.S Grzesiu wybacz, ale jakoś mi to mieszkanie leży na sercu. Wybaczysz?
Gretchen -- 16.01.2009 - 23:53@Gretchen
To ja – droga Pani – o tego maila poproszę!
I dziękuję – bo to naprawdę szalenie miłe z Pani strony!
Pozdrawiam,
ZS
(Grześ – ja również o wybaczenie proszę!)
Zbigniew P. Szczęsny -- 16.01.2009 - 23:57Ależ proszę
gretchen [at] q [dot] pl
Ino to ze zdjęciami, bo to ludzie jak coś zobaczą to od razu wyobrażać sobie nie muszą.
:)
Gretchen -- 17.01.2009 - 00:00@Gretchen
Dziękuję – już piszę :-)
ZS
Zbigniew P. Szczęsny -- 17.01.2009 - 00:06No i fajnie Panie Zbigniewie
To ja czekam.
Dla Grzesia oazowa piosenka:
I wersja w wykonaniu Oli li li (też by się do oazy nie nadała:)
Gretchen -- 17.01.2009 - 00:15Grzesiu i Duchu Czesława, wybaczcie,
ale ten komentarz jest do Ziggiego:
Twój słuszny postulat jest bardzo słuszny, ale TXT jest jedynym miejscem w blogosferze gdzie rzeczy ważne wpółistnieją z rzeczami mniej ważnymi na w miarę równoprawnej zasadzie. I to jest plus dodatni, a nie ujemny.
Na dowód załączam zapis z czarnej skrzynki:
merlot -- 17.01.2009 - 01:57Ja się zgadzam
z panem Szczęsnym w całej rozciągłości.
Choć akurat inicjatywy typu RPO nie do mnie są kierowane, to jednak coś by pasowało zmienić – bo wczoraj było tak nudno i bezbarwnie, że masakra.
Zaczęłam nawet notkę pisać, zaplanowaną wcześniej, po dwóch zdaniach zwątpiłam i zaprzestałam.
Ziew.
O ile pamiętam, narzekam na txt pierwszy raz, więc bez poczucia winy :P
Zresztą uważam, że nie raz bywałam tu całkiem skutecznym elementem rozrywkowym, więc teraz bezczelnie apeluję do innych: napiszcie coś śmiesznego/kontrowersyjnego/dającego do myślenia.
Ja się będę opierdalał, niech się wszystko dzieje samo,
Ale ma być dobrze – rybka, zrozumiano?
Hi hi…
Niemena sznuję za
“Bema pamięci żałobny rapsod” i progresywne płyty z lat 70. to było odważne i ciekawe.
Docent Stopczyk -- 17.01.2009 - 13:13Zagłosowałam! :)
EMTeSiódemecka, a co!
mt7 -- 19.01.2009 - 01:25Mt7,
dzieki, zapraszam też czasem do komentowania, choć wiem, że czasu nie masz pewnie.
Pozdrawiam.
grześ -- 19.01.2009 - 08:37To już 5 lat?
Faktycznie… zaskakujące aż...
A do mnie właśnie przyszedł sms o treści: “Oddales glos w konkursie Blog Roku 2008 na blog tekstowisko.com/blog.tecumseh.html Pozdrawiamy”.
Onufry Zagłoba -- 19.01.2009 - 11:14Pytanie za 1 punkt: dlaczego taki sms do mnie przyszedł? :D :D :D :D :D :D
Owczarku,
nie mam pojęcia, pewnie przez ten krucafuks wielowątkowy u ciebie.
No a Niemen był i wydawało się, że będzie dłużej.
Teraz u mnie Anna Jantar leci, też przedwcześnie odeszła, choć można zapytać czy jest coś takiego jak przedwczesna śmierć.
Pozdrawiam.
grześ -- 19.01.2009 - 11:24Ale urodzin nie świętowałeś:-P
~Akcja “Potrzebuję nowego płuca”: do dnia 21 stycznia na konto wpłynęło
Mad Dog -- 18.02.2009 - 12:39406 300 zł~