Poruszyło mnie to, co na łamach wybrczej.pl na temat aktualnego sporu o krzyż, napisał Jan Turnau.
Zdumiewające jest, przynajmniej dla mnie, jedno zdanie:
“Ja bym bardzo chciał, żeby dla wszystkich ludzi krzyż znaczył to co dla mnie – żeby dla każdego był znakiem heroicznej miłości bliźniego, symbolem ogólnoludzkim, najgłębiej humanistycznym”.
Jan Turnau tym, co napisał, daje dowód, zupełnie niezrozumiałego dla mnie pomylenia pojęć. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że publicysta “wyborczej”, nie bardzo rozumie czym jest krzyż i przeciwko czemu została wydana decyzja europejskich sędziów.
Żeby było jasne, nie twierdzę, że Turnau nie zna rzeczywistej symboliki chrześcijańskiej i nie pojmuje o co chodziło w przykładzie włoskim. Twierdzę, że napisał tekst, podług pewnej ‘linii ideologicznej” gazety w której publikuje, a także według konkretnej, jasno określonej wizji “katolicyzmu otwartego”, do którego i ja chętnie się zaliczam.
Niemniej jednak, chodzi tu o fundamentalne kwestie na tyle obiektywne, że nie sposób sprowadzić ich do takich, czy innych “wizji teologicznych”, czy politycznej poprawności…
O co zatem chodzi?
Krzyż oczywiście może, tak jak wszystko inne, z różnymi rzeczami i różnym ludziom się kojarzyć.” Nad tym nie możemy zapanować... Publicyście „Gazety Wyborczej” na przykład kojarzy się ze znakiem “heroicznej miłości bliźniego,(jest) symbolem ogólnoludzkim, najgłębiej humanistycznym. Nie ulega natomiast wątpliwości, że obiektywnie i nieodwołalnie krzyż, na którym umarł Jezus “syn Maryji z miasta Nazaret” jest znakiem i symbolem religijnym!!!, że jest najświętszym dla chrześcijan “znakiem zbawienia”, i “narzędziem pojednanie ludzi z Bogiem i ludzi między sobą”. Tym właśnie jest krzyż, a nie jakimś, jednym z wielu, symbolem poświęcenia czy altruizmu czy czegoś tam jeszcze.
I sprawa druga, niemniej istotna. To właśnie z powodów, o których wyżej, sędziowie w Strasburgu wydali taki, a nie inny wyrok. Nakazali usunięcie krzyża z włoskiej szkoły, nie dlatego (na Boga!), że jest ogólnoludzkim symbolem czegokolwiek, nawet najbardziej pozytywnego, wzniosłego i dobrego, ale dlatego, że jest znakiem i symbolem religijnym, chrześcijańskim…
Trudno mi uwierzyć w to, że Jan Turnau tego nie wie…
komentarze
Hm, a ja bym się zastanowił,
czy ludzie chca usuwać krzyże dlatego że to symbol (w domyśle złego) chrześcijaństwa czy po prostu są też i tacy, którzy nie chcą żadnych symboli religijnych, a przeciwko chrześcijaństwu nie mają nic przeciw.
Moim zdaniem po obu stronach widać tu trochę złej woli.
Pozdrawiam.
grześ -- 22.11.2009 - 20:53