choć wynika, że zaglądanie do mojego bloga w S 24 to głupie jest wg pana, oj, nieładnie, nieładnie.
A co do owsiaka, nawet jesli on załóżmy ma jakies profity z działalności fundacji nie robi tego też tylko dla idei, ale np. z prózności czy żądzy bycia ;opularnym, to tym lepie,
Liczą się efekty, nie czyn, dla mnie owsiak może być wrednym człekiem, ale dzięki temu co zaczął uratowano tysiące dzieciaków.
Poza tym, kurwa, jak niektórzy nie mogą zrozumieć, że np. stanie godzinami z puszką i zbieraniekasy na dobry cel, uczestnictwo w takich akcjach, branie udziału w kursie pierwszej pomocy, bycie w pokojowym patrolu na Woodstocku jest dla młodych czyms dobrym, Owsiak wyzwala społeczną energię. Młodzi zamiast pić , cpac czy siedziec godzinamni na necie (jak ja np.) wolą stac z puszką czy brac udział w kursie pierwszej pomocy.
Kurde, a jakis idota na salonie pisze tylko po to by obrzygać i pieprzy coś o ojcu policjancie,
W ogóle w salonie jest tendencja wredna do opluwania/kłamjania i insynuwowania na temat lepszych od siebie. To, co tam napisano o Bartoszewskim, kapuścińskim, Miłoszu, to po prostu żal czasem.
Nie chodz, by nie krytykowac tych osób, ale kłamanie np.że Bartoszewski z UB współtworzył jakies państwo czy czepianie sie wykształcenia gościa,jest po prostu żałosne.
I czasem nie rozumiem, czemu admini honorują posty jawnie kłamliwe, obrzydliwe czy nawet podchodzące (bo insynuacyjne i oszczercze) i umieszczają na stronie głównej.

Pozdrawiam.
Eh, rozpisałem się, za długo. Znikam już.

miało byc, ,,nie rozumiem, czemu admini honoruja (...) posty podchodzące pod łamanie prawa (bo oszczercze i insynuacyjne)”
Ty;le.
Pozdrawiam.

tak dobrze Pan to wyczytał!

Miałem jakieś wątpliwości,trochę zahamowań.
Jednak nad ranem,przelatując po portalach saloon denerwuje,odrzuca natychmiast po wejściu.

Każdy człowiek ma ograniczoną tolerancję do wszystkiego,co wokół niego się dzieje.Także i do absorbcji wulgarności fałszu,obłudy i bijatyk.
Dalej współuczestniczyć w tym nie chcę,nie potrafię.

Chcę na stare lata luzu,zapomnienia o rzeczach złych.
Nie wiem ile jest mi jeszcze pisane,niewazne ale ten czas ,który mi pozostał chcę spędzić w miarę sympatycznie i godnie,pozwalając sobie na okazywanie szacunku bliżnim,żartowania z nimi,bycia człowiekiem.

Cieszę się,że Pan podziela mój pogląd dot.Jurka Owsiaka i jego WOŚP.

Pozdrawiam

Tak mi się jakoś mleczkiem odbiło…

Z Osiakiem mam takie same odczucia – im bardziej drą mordę na Orkiestrę czy na Jurka, tym wyższy datek przelewam. Poza tym – jego fundacja jest stałym adresatem 1% z mego PITa.

Właśnie wczoraj pogadałem sobie miło z teściową, do momentu, gdy zamyśliła się: – “w niedzielę znowu będą się drzeć...” Nie chwyciłem w pierwszej chwili, więc mi wyjaśniła: -“no, te owsiki…” Wtedy jej zdeklarowałem, wkurwiony, że dam dwie stówy na orkiestrę! Dobrze, że nie kontynuowała, bo musiałbym podbijać stawkę...

Przy okazji dowiedziałem się, że jacyś profesorowie będą protestować, bo komuchy wsadziły do więzienia jednego profesora, co to studentom nawet na buty dawał. Wsadziły go, bo pomnik JPII postawił koło uczelni! Próbowałem wyjaśnić, że to nie komuchy, tylko sąd, który w Polsce już jest niezawisły, że za przekręty finansowe, bo profesorzyna brała jak posłanka Sawicka a nawet w dwójnasób, ale chyba nie trafiło…

Dlatego właśnie nie cierpię Ojczulka Rydzyka i daję na Owsiaka! Przez otumanianie mojej teściowej, co jest zamachem klechy na zwoje mózgowe mojej rodziny! Poniekąd…

ps. a co do odchodzenia “stamtąd” to nie oceniam nikogo, choć sam niczego nie likwiduję. Źle się jednak czułem zawsze, bo nie cierpię ekstremizmów i agresji chamskiej. Zaglądam jednak, choć CORAZ rzadziej, zwłaszcza gdy, dla sprawdzenia, wdepnę do Maryli, i mnie, jak zwykle, nadmli. Jest też tam stała gromada “zerowców”, którzy oprócz zera notatek własnych mają też zerowe pojęcie o rozmowie i przyzwoitości. Choć dodać od razu muszę, że bywali tam “zerowcy” znakomici i na wysokim poziomie, których musiałem przepraszać, wyjaśniając, że są chwalebnymi wyjątkami.
:)

Pan to jeszcze teściową masz ,na której nerwach Pan z lekka pograsz,a ja Panie
mogę jedynie od swej małżonki dostać potwierdzenie,żem dobrze zrobił.Nie gdera,nie mamroce,nie wydziwia,a to a tamto.Ech z takim życiem.
Dobrze,że Tekstowisko jest i można się posprzeczać,chojraka udawać.

No i jak tu frustracje wylać?

Siedzimy sobie wtedy przed telewizorem i gapimy się w to wielkie granie.Dzień cały prawie,z przerwami na siusiu i szykowanie jadła.
I jest na co popatrzeć.

Pozdrawiam

A ja mam inne odczucia co do tej WOŚP i co?
Ja wiem, że zaraz będę atakowana, jako osoba bez serca, ale trudno, muszę wypowiedzieć własne zdanie.
Moja starsza córka już kilka razy była tym wolontariuszem i zbierała na orkiestrę pieniądze, teraz młodsza ma taki zamiar w tym roku.
A ja wciąż nie przekonana, bo to po prostu trąba medialna i nabijanie tzw. popularności, dość przeciętnego indywiduum i pracowanie na niego.
Przy tym, że pomaga może trochę, to znów nie taki zaszczyt, zwłaszcza, że gdyby to był normalny kraj, nie byłoby takich problemów.

Pozdrawiam serdecznie.

eee,ja taki zaś napastliwy nie jestem i od razu nie skaczę do gardła.

Odmienne poglądy urozmaicają szarą rzeczywistość.Tworzą bazę do dyskusji.

Jestem przekonany,co do tego,że jeśli rozmawiamy po ludzku to zawsze jest pole zrozumienia i szacunku,wzajemnego.

Głupotą jest nie uszanować osób z innymi poglądami.
I wszystko jest caculko jeśli nie używa się argumentów rynsztokowych,obelg i kopaniny.

Pozdrawiam

... i wielu twierdzi (ja tez), ze i w Europie.

Doskonale jest wszystko: od pieknej idei i celu po kuchnie, a najwspalnialszym jest owo zangazowanie “dzieciarni”. W Orkiestrze gralem w Polsce z moimi wychowankami parokrotnie – wszystkie one mialy taka “wewnetrzna swiadomosc” uczestnictwa w czyms wielkim i pieknym.

Wartosc wychowawcza WOŚP jest przeogromna – od projekcji swiadomosci istnienia wspolnoty po uswiadomienie istnienia cierpien i obowiazku niesienia pomocy potrzebujacym. Jedna z najlepszych lekcji patriotyzmu, wspolodpowiedzialnosci i samoorganizacji.

Jest to tez znakomita lekcja tolerancji – nie wazne kim jestes, wyzne bys “mial serce i patrzyl w serce”.

Jerry

serdecznie dziękuję!
Tak i mnie się wydaje,że tu tkwi sedno i trafnie Pan to ujął:
“...nie wazne kim jestes, wyzne bys “mial serce i patrzyl w serce”.

Pozdrawiam