Dopadło mnie sporo pracy fizycznej przy chałupce.
Nie znajduję czasu na pisanie.
Jednak czytam swoich ulubieńców i nieraz nachodziła mnie ochota skomentować to,czy owo.
Bulwersowało mnie wiele,ale co tam moja jednorazowa opinia nie broniona jest prawie niczym.
Kilkakrotnie pracując w pocie czoła rozmyślałem nad niektórymi zachowaniami i postawami.
W sumie było minęło,a co było i nie jest nie pisze się w rejestr,jak mawiali mądrale.
Moje przemyślenia nie pozostawię samopas i z niektórymi podzielę się z Wami.
Wydedukowałem,że WSP Yayco wprowadza nas wszystkich w błąd co do swojego wieku i wyglądu.To drugie w zasadzie mnie nie interesuje.
Jednak w sprawie wieku jestem z lekuchna przewrażliwiony,choć bez wyraźnego kompleksu.
Jestem przekonany,że mąciwoda Szanowny Yayco jest młodszy ode mnie.
Ta konstatacja podniosła mnie wielce na duchu.
Nie wiem tylko dlaczego pan Yayco zwymyślał panią Gretchen?
Kątem oka słyszałem,że ta młoda dama narażona jest na kłopoty z energią cieplną przez co jest niedogrzana,czyli po mojemu niedopieszczona.
Dziwne,że duch elegancji samczej zamarł bo nikto nie zaoferował pomocnej męskiej dłoni pannie Gretchen.
Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują,że ze stolicy zniknęli szarmanckie chłopaki.
Tacy i owacy chcieliby na krzywy ryj oglądać cycatki,mulatki i to w prześwitujących stringach czy innych desusach a normalnie przytulić ogrzać ewentualnie napój zapodać to nie przychodzi do zerotyzowanych głów.
Jednak prowincja szpan posiada i tradycje w obie strony kultywuje:patrz stanowisko poseł Sobeckiej wobec posła Niesiołowskiego w obronie o.Rydzyka.
No pomarudziłem sobie ciutkę.
Potem tzn.może wieczorem,może jutro kogo innego na język wezmę.Nie żeby złośliwie i po drańsku,ale z serca dobroci i szacunku,co by to niektórzy za mocno w piórka nie obrośli.
Pozdrawiam wszystkich ciężko pracujący
komentarze
Panie Zenku,
czy Pan pamięta proszki z kogutkiem? Jak nie, to proszę się jeszcze trochę zastanowić nad kwestią mojego wieku. To raz.
Nie sądzę, abym zwymyślał Panią Gretchen. Proszę ją zapytać, zresztą. Albo poczytać, co ją spotkało, jak mnie jak raz nie było. To dwa.
Pozdrawiam
yayco -- 08.05.2008 - 07:37Zenek
ja sobie myśle że dobrze że napisałes że zyjesz, deko po(nad)interpretowywałeś , ale znając Ciebie co nieco to z przymrużeniem oka, także witam wiosennie
max -- 08.05.2008 - 08:06Prezes , Traktor, Redaktor
Zenku Drogi
No nareszcie coś napisałeś. Ale dlaczego się drażnisz?
Możemy się umówić, że nikt Ci pierwszeństwa w wieku słusznym nie odmówi, dobrze?
Skądinąd, wielce ciekawym się zdaje jakiś pęd do utrzymania się na czele peletonu wieku trzeciego. :)
A z tym wymyślaniem to żart?
Pozdrawiam rozbawiona…
Magia -- 08.05.2008 - 08:12Szanowny Yayco
widzisz ja tak napisałem i to tyż tak samo to moja prawda jak i u Pana Pańska.
Jezdem cały w skowronkach,że pierwszy komentarz pod moim wpisem do Pana należy.
Taka mała rzecz,a cieszy.
W ogólności to przede wszystkim winny jestem Panu serdeczne słowa podziękowań za ciepłe Pańskie słowa,teraz i wcześniej.
Broń Boże nie pomyśl Pan cokolwiek źle,bo ino podroczyć się zapragnąłem.
Mój wielki szacunek dla Pana i wielu wielu innych Konfederatów jest niewzruszalny,stały,sympatyczny!
Pozdrawiam sympatycznie
Zenek -- 08.05.2008 - 08:20Eh,Zenku,
brakowało tu ciebie.
grześ -- 08.05.2008 - 08:23Ten kpiarsko-ironicznie-swobodny a jednocześnie pełen ciepła styl.
Fajnie tak umieć.
pzdr
I czekam na kolejne teksty, gdzie na języki ktoś brany będzie
:)
Słusznie Maxie
odczytałeś moje intencje.
Jest radośnie i bardzo przyjemnie móc lekko i strawnie podroczyć się ze swoimi ulubieńcami.
Nie mogę być poważny zbyt mocno.Gdybym tego chciał to siedziałbym przed telewizornią i zębami zgrzytał na politykierów i jaśnistymi ich obrzucał.
Pozdrawiam cieplutko prawdziwie po wiosennemu
Zenek -- 08.05.2008 - 08:47Magio ulubienico
jest mi przesympatycznie,że odzywasz się tak szybciusieńko.
Po ciężkiej i znojnej pracy,choć nie całkiem skończonej jest mi radośnie i wesoło.
Pragnie się,aby wszyscy wokół mogli być radosni i weseli.Tak choć przez chwilkę zapomnieli o szarej rzeczywistosci,by wysupłali z dna swojego jestestwa uśmiech i sympatię do innych do tego z czego można byc zadowolony.
Z tym wiekiem to takie sobie ino moje plecenie trzy po trzy a para piętnaście.
Jest wielu ludzi młodych,których cenię sobie wielce .Wiek nie świadczy o niczym.
Stanowi dobry przyczynek do zadymy,jeśli chce się ją wywołać.
Mam być może taka staroświecką naturę,że cieszę się z dobrze spełnionego obowiązku.Tak było i jest w całym moim życiu.
Teraz też kiedy i na ogródku prawie wszystko wypiękniało.Jest kolorowo kwiatami,zielenią sie pieknie krzewy.Budzi się życie.
Chce się mimo wszystko żyć i radowac i innych tym zarazić.
Pozdrawiam najserdeczniej
Zenek -- 08.05.2008 - 08:37Grzesiu
Ty mnie tutaj nie zawstydzaj,bo Twoje wprawki są o wielokroć lepsze niż wielu starszych blogerów.
Choć spod moich palców wychodzą różności jednak stale im towarzyszy mój trochę chropowaty szacunek dla innych.
Miło jest mieć wokół przyjaciół;móc sie wyżalic i pożartowac,móc pochwalić i delikatnie przyganić.
Życie jest tak krótkie i tak szybko przemija,że szkoda czasu na kłotnie i swary.
Pozdrawiam sympatycznie
Zenek -- 08.05.2008 - 08:48A to, Pani Magio Szanowna,
nowy trend na txt zapoczątkowany został – staruchy się bronia i wagi sobie przydają. A młodsi – dla świętego spokoju – bębenka im podbijają. Widać przezorność wielką u tekxtowiczów, bo jak Chińczyki przyjdą, to będzie jak znalazł. I wizażystki roboty będą miały huk, by te oczęta kochane skosnymi nieco uczynić.
Pozdrawiam trendowato
Lorenzo -- 08.05.2008 - 09:24Panie Zenku Szanowny
Pan sie przyznaj, żeś Pan najpierw kwietnik zdjął, pod spodem drugi dom wybudował, by się przed Chińczykami gdzie było chować, a potem znowu kwiaty położył tam, gdzie ich miejsce.
Ucieszony Pańskim powrotem pozostaję
Lorenzo -- 08.05.2008 - 09:27No dobra,
niech Wam będzie. Przyznam się.
Mam 16 lat i wszystko to zmyśliłem, w ramach pracy domowej z WOSia.
Zaznaczę jeszcze, że moją mamą jest prawdopodobnie Pani Gretchen.
Zapomniałem dodać, że na imię mam Pawełek i jak dorosnę to będę głosował na POPiS.
Pozdrawiam, przepraszając za zamieszanie
Wasze Dziecko Neostrady
yayco -- 08.05.2008 - 10:08Panie Yayco
znaczy się EMO ?
(cokolwiek to znaczy)
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 08.05.2008 - 10:10Panie Maxie,
skądże znowu, ja jestem dobrym uczniem i nie należę do żadnej subkultury.
A jak w szkole było głosowanie, to głosowałem za mundurkami i krawatami. Bo lubię schludny wygląd.
Zresztą mamusia by się nie zgodziła na EMO, a nie chcę jej denerwować, bo i tak za dużo
dymipaliPozdrawiam, udając się na lekcję historii (ma być o Rosji, więc będzie ciekawie)
yayco -- 08.05.2008 - 10:14Wow, nowe wcielenie p. Yayco.
znaczy Pawełka.
grześ -- 08.05.2008 - 10:24No witamy.
Jeszcze ze 2 lata i matura:)
pzdr
Zenku Drogi
No jak ja bym mogła nie przybiec na Twoje podwórko blogowe kiedy Ty teraz piszesz raz na siedem lat?
Stęskniłam się za Twoim pisaniem. I już. :)
Pozdrowienia z ogródka…
Magia -- 08.05.2008 - 10:51Panie Pawełku Y.
Pan nie postarza Pani Gretchen, która mogłaby się pochwalić dziecięciem w wieku co najwyżej przedszkolnym. I co to znaczy prawdopodobnie? Tatuś Pana wychowuje?
Z kobiety złożonej chorobą nie należy się naigrywać.
Pozdrawiam z podziwem należnym naszej zdolnej młodzieży
Lorenzo -- 08.05.2008 - 10:56Panie Lorenzo
Pan mnie nie strasz kolorem żółtym i/lub jakąś chorobą trendowatą. Źle mi to działa na oczy i wyobraźnię.
Aczkolwiek, zaliczając się do Klubu Tetryków TXT, któren jakoś się chyba zmniejszył dziwacznie, to ja nie dożyję raczej tych ekspansjonistycznych ekscesów w kolorze yellow.
Pozostając z tą nadzieją pozdrawiam Pana tradycyjnie…
Magia -- 08.05.2008 - 10:58Dlaczego zmniejszył, Pani Magio?
Mam wrażenie, że jest odwrotnie. Jak dobrze pójdzie, to chyba będzie mieli niebawem młodzieżówkę:-)) Idzie mi oczywiście o charakter.
Pozdrawiam serdecznie
PS. Zgodnie z Pani wskazówkami dziubię sobie przy sprzęcie.
Lorenzo -- 08.05.2008 - 11:07Panie Lorenzo
To może od razu żłobek z przedszkolem załóżmy? Niektórzy taką młodzieżówkę inaczej nazywają. Coś o zdziecinnieniu chyba mówią. Wtórnym na dodatek.
Pozdrawiam udając się na poszukiwania śpioszków i smoczka…
p.s. Mam nadzieję, że dziubanie sukcesem się zakończy.
Magia -- 08.05.2008 - 11:21Inaczej będę robić za głównego winowajcę zadziubania sprzętu na śmierć. Niedobrze.
Prosze się nie niepokoić, Pani Magio,
sprzęt robią dzisiaj taki, że nawet dojrzały tetryk (jako przyklad osobnika) rady mu nie da. Chyba że w nerwy wpadnie.
A wtórne zdziecinnienie zaczyna być coraz bardziej powszechne w wielu dziedzinach naszego życia, więc znowu jestesmy trendy:-))
Pozdrawiam ze skakanką w dłoni
Lorenzo -- 08.05.2008 - 11:28Szanowny Panie Lorenzo
no nie powiem,abym się nie ucieszył z Pańskiej wizyty.
Jednak Pan żeś zasiał niepokój z temi skośnookimi.Nie kracz Pan nie kracz,bo coś brzydkiego Pan wykraczesz.
Ja tu w radosnych lansadach przybiegam po skoszeniu kilku arów trawy,co by mnie jakieś chwasty nie rozpleniły się,a Pan tu wizje straszne w żółtym kolorze przedstawiasz.
Ostatnio słyszałem,że nasze obawy o tych Chińczyków,co to mieli nam autostrady i stadiony budować i potem pozostać i przyrost naturalny powiększać,spaliły na panewce.
Zbudujemy sami i o przyrost też sami zadbamy.
Polak potrafi!
Dlatego też jako Polak nie boję się nikogo,bo zadhnej wojny wszczynać nie zamierzam.
Moda na schrony przed bombkami atomowymi chyba minęła.
Jeśli bym miał dziurę w ziemi kopać to tylko za ropą,ale gdzie mnie tam do ropy kiedy i wody ciepłe te wiążą się ze słowem geotermalne Rydzyk do Ciechocinka wygonił.
Pozdrawiam serdecznie,dziękując pięknie za miłe słowa.
Zenek -- 08.05.2008 - 12:14Szanowny Panie Yayco
ja wiem,że Pan lubisz także drzaźnić innych,no i dobrze.
Dlaczego takie wolty Pan wyczyniasz to nie rozumiem.Przecież z jakiegoś tam powodu słabujesz Pan więc trza spokojnie na wszystko spoglądnąć i uśmiechnąć się,bo jutro będzie lepiej!
Pan jesteś duży i roztropny chłopczyk wiesz Pan o tym najlepiej,tylko Panu przypominam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego wygonienia słabości
Zenek -- 08.05.2008 - 12:20Przesympatyczna Pani Magio
wprowadziłaś nowy erotyczny wątek.
Mocno to pochwalam,bo wiosna,słoneczko,trawka zielona i puszysta,ech na majówki czas nadszedł.
Ileż to pięknych i przyjemnych wspomnień przy okazji kołata sie po głowie.
I cóż z tego,że były to lata durne i chmurne.
Wspomnienia zacierają szarzyzne.
PS.Nie przytykaj mi,że rzadko piszę,bo Ty w tej konkurencji zajmujesz pierwszą pozycję.
Zresztą nieważe liczy się jakość,a nie ilość.
Pozdrawiam serdecznie
Zenek -- 08.05.2008 - 12:28No i proszę
ledwie zdążyłam zamknąć za sobą drzwi pędząc do sądu w celu złożenia zeznań (znowu…!) a tu?
Okazuję się, że mam syna Pawełka, który nie może być moim synem bo jest za stary, czy też ja za młoda (co za różnica), a który do tego jeszcze odziawszy się w skorupkę mnie zwymyślał, co też pewne nie jest.
Ludzie sią przepychają, który starszy i bardziej widowiskowo niedołężny.
Panie Zenku, zwrócę sie do Pana, żeby całkiem się nie dać zwariować.
Miło, że Pan się odezwał dodatkowo zatroszczywszy o moją skromną osobę.
No, ale sam Pan widzi co tu się dzieje i wyrabia.
Pozdrawiam oszołomiona…
Gretchen -- 08.05.2008 - 12:47Wychodzi na to, że
Yayco jest młodszy od Zetora i że w krawatce.
Tylko skąd on ma dzieci w wieku gimnazjalnym?
Znaczy, jednak, że postępowy & nowoczesny jest i już w przedszkolu kompinował pod fartuszkiem i rajtuzami.
Nic innego, jak antypedagogika.
Igła -- 08.05.2008 - 13:01Gretchen Pani Szanowna
a już martwiłem się,że Pani się nie odezwie.
Miło,że z wrodzoną (tak myślę) swadą potraktowała Pani moje zaczepki.
Obiecuję,że już wiecej nie nadwyrężę i nie będę się czepiał Waszej przyjaźni;Pani i Pana Yayco.
Postaram się być grzeczny,nie zaczepiać,nie przylepiać łatek.
Wywołana awantura w konsekwencji ma doprowadzić do odświeżenia starej prawdy:Nie ważne ile ma się lat,ważne na ile się czuje!
Pani Gretchen,Pani nie zwraca uwgi na różne tam podchody dojrzałych mężczyzn,bo to są zbereźniki przeokropne,oczywiście razem z piszącym te słowa.
Tylko w chwilach słabości przyznają się do tego,że im tylko różne tam w głowach.
No bo co innego pozostało im robić;dzieci odchowane,z wnukami różnie,z żonami przecież ile mozna zbytkować.Trzeba i tym paniom trochę swobody i odpoczynku od siebie podarować.
Samo życie,czyż nie piękne?
Pozdrawiam serdecznie
PS.Mam nadzieję,że z tymi pledami i brakiem ciepła to tylko przekomarzanki,co?
Zenek -- 08.05.2008 - 13:20Szanowny Panie Igło
akuratnie Pan koncypujesz.
WSP Yayco pogrywa z nami na fronty dwa.
Pierwszy to wspaniała wiedza i erudycja,przeogromne obycie.Piękna polszczyzna,urokliwe gawędziarstwo.
A drugi front to zabezpieczenie zdobytych pozycji pierwszym,aby nie stracić publiki.
Po mojemu to takie cwane podejście,typowo po warszawsku.
No,ale kto lepiej zadba o swoje jak nie właściciel,no kto?
Pozdrawiam
Zenek -- 08.05.2008 - 13:25Zenku
Łomatkoicórko! Co ja nowego wprowadziłam? Wątek erotyczny?
A gdzież on, ten wątek, ludzkie oczy na pokuszenie wodzi?
Zdaje się, że okuliście winnam złożyć zapowiedzianą wizytę. Albo, co nie daj Zeusie, rozmówić się na kozetce z podświadomością.
Pozdrawiam poszukując w desperacji tego no… Wątku…
Magia -- 08.05.2008 - 13:33Przemiła Pani Magio
p.s. Mam nadzieję, że dziubanie sukcesem się zakończy.
Tak oto napisała Pani do WSP Lorenzo.
Toż to czystej wody erotyk,spełniający wszelkie potrzebne kryteria.
Pozdrawiam rozweselony do imentu.
Zenek -- 08.05.2008 - 14:13Szanowna Pani Magio I Panie Zenku:-)))
To ja już sobie na chwilę pójdę:-))). By dojść do siebie z kulania.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 08.05.2008 - 14:44Szanowny Panie Zenku,
na dwa fronty? Ja? Ja bym nawet przyczółka nie obsadził.
I jaki kurde właściciel? Czy coś mi umknęło?
Pozostaję w dystrakcji
yayco -- 08.05.2008 - 15:12Panie Igło,
za moich czasów rajtuzów nie było. Jeszcze albo już. Wybierz Pan sobie.
Pozdrawiam stanowczo
yayco -- 08.05.2008 - 14:48Pani Magio,
ja sobie te śpioszki i ten smoczek zapamiętałem.
Pozostaję w nieładzie temporalnym
yayco -- 08.05.2008 - 14:50Panie Lorenzo,
w dzisiejszych czasach zasada mater semper certa est mocno się nadwątliła, niestety.
Pozdrawiam ekwiwalentnie
yayco -- 08.05.2008 - 14:53Panie Lorenzo
A kulaj się Pan, kulaj! Toć przecież ja zebrałam w beret za to, że Pan sobie dziubiesz w sprzęcie. Ot, niesprawiedliwość.
Na szczęście kozetka mnie ominie. I, może być, badanie wzroku.
Magia -- 08.05.2008 - 14:53Panie Grzesiu,
przykro mi to Panu wytknąć, ale dopiero za trzy.
Pozdrawiam egalitarnie
yayco -- 08.05.2008 - 14:54Moi drodzy
i o to mi właśnie chodziło.Tak sobie marzyłem,aby po przerwie moglibyśmy ciutkie pomędrkować nieobowiązująco.
I tak wypada luźno,czyli bez krępacji,swobodnie i bez bólu.
Jest lekko i przyjemnie z szaconkiem.
Ckniło mi się za taką atmosferką z moim udziałem.
Zenek -- 08.05.2008 - 15:05Panie Szanowny Lorenzo
ja na Pańskim miejscu z letka uważałbym na to kulanie,bo nigdy nic nie wiadomo gdzie sie mozna dokulać nie daj Boze do jakichsik schodów lub kanciastych lub innych ostrych przedmiotów.
Zenek -- 08.05.2008 - 15:09A i na jamnika swego Pan uważaj bo to żywe stworzenie.
Magio dowcipasku
w żaden beret czy inne nakrycie głowy nic nie dostałaś.
Mniemam,żeś świadomie i celowo,z pełną premedytacją ten wątek erotyczny wpisała ku serc uciesze i rozrywce intelektualnej.
Oczywista dzięki chwalebne.
Bez Twoich przeuroczych i celnych zdań byłoby nudniej i brzydziej.
Składam całusek na Twojej dłoni wielce ukontentowany.
Zenek -- 08.05.2008 - 15:14Szanowny Panie Yayco
Pan jesteś niereformowalny,ot co!
Brniesz Pan dalej w te różności,ale i tak to Panu nie pomoże.
Jesteś Pan Panie ROZSZYFROWANY i basta!
Co byś Pan nie napisał to i tak wiemy,że to z sympatii i serca jak dzwon,dobrego znaczy.
I nie kompinuj jak WSP Igła nadmienił,dla mnie nie Pawełek ino WSP Yayco.
Pozdrawiam w przeświadczeniu
Zenek -- 08.05.2008 - 15:18Panie Zenku Najzacniejszy,
o różności mnie już podejrzewano, ale o sympatię i dobre serce to jeszcze nie. Więc proszę uważać.
A do rozszyfrowania, to jeszcze bardzo daleko, jak sądzę.
Ale napinajcie się, mnie nie przeszkadza
Pozdrawiam chichoczcąc
yayco -- 08.05.2008 - 15:58Szanowny Panie Zenku
W pracy się kulam, gdzie nader o moje bezpieczeństwo dbają, bo zbyt dużo by to ich kosztowało, gdybym sobie krzywdę zrobił:-)
A dobre słowo od Pana jamnikowi przekażę. Z pewnością się ucieszy, bo on ufny bardzo jest.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 08.05.2008 - 16:30A ja mówię, że pan N jest najzwyklejszym mężem pana Y
Co, broń Boże, nie oznacza niczego nadzwyczajnego poza faktem, ze pan Y jest kobietą.
Ten język, styl – i to co wyziera…
Pedanteria kobieca, przeczulenie na temat mikrobów wszelkich i niechęć do śniadania na powietrzu świeżym, nieświeżym takoż, tematyka dziecięca po matczynemu poruszana, wrażliwość na sprawy na ogół męskiemu oku uchodzące i takie tam jeszcze spostrzeżenia … delikatność specyficzna z równoczesną skłonnością do obruszania się, języczek subtelnie a złośliwie temu i owemu i tej lub owej pokazywany…galanteria wobec pań z nieodłącznym chichotem..
A także jakaś taka zgryźliwośc wobec Igły…
No i te opisy pana N!
Zenku – ależ wiosennie mieszasz…
RRK -- 08.05.2008 - 18:42Pozdrawiam melancholijnie
Renato najprzedniejsza z Krakowianek
chyba najcelniej strzeliłaś,wprawiając mnie w zakłopotanie ogromniaste.
Twoje spostrzeżenia zawierają sporą dozę prawdopodobieństwa.
Pozostaną domysłami i spostrzeżeniami i tak niech będzie,bo to fajniaste.
Ileż w tym wszystkim przekomarzań i smaczku.
tak sobie spekuluję,ze tak łatwo kojarzysz te drobne elementy,ponieważ sama też jesteś nietypową kobietą.
Tak często zaskakujesz swoją wiedzą,znajomością zagadnień,które rzadko skojarzyć można z kobietami.
Twoje celne riposty i znajomość wielu politycznych meandrów wielu politykierów odstawia do kąta.
Z tak mądrą i szacowną Panią warto kopie kruszyć.To nobilituje.
Sprawiasz mi radość wrzucając paradnie kamyczki pod własciwy wizerunek WSP Yayco i uczestnicząc w tej sympatycznej i miłej zabawie.
Pozdrawiam radośnie i słonecznie.
Zenek -- 08.05.2008 - 19:05Łomatkoojcze!
jak widać, analizy charakterologiczne niedalekie są czasem od politycznych.
Przynajmniej pod względem trafności.
Innymi słowy: przykro mi (choć nie bardzo), ale nie.
Pozdrawiam, starając się powstrzymać rozpuk
yayco -- 08.05.2008 - 19:49Łomatkoojcze???
Toż to Ufki zawołanie!
A w Ufki kocią kobiecość nikt przecież wątpić nie może!
No masz ci los – czyżby wpadka w nerwach wielkich poczyniona?
I ten rozpuk – już nic więcej nie powiem, żeby mi na sumienie nie padło!
Chociaż z drugiej strony??
Czemuż to panu Y jest przykro?
Mężczyzna rzekłby : nie ( i już, samo: nie!) – a to babskie – pardon, wybaczcie, przykro mi…?
Stosunek do ocen politycznych zgrabnie wpleciony, jako prezentacja wlasnego stanowiska – też wskazówka nie byle jaka.
Oj, Zenku, ale namotałeś...
I co teraz będzie???
Cała w pytajnikach pozdrawiam
RRK -- 08.05.2008 - 21:15