... ja w te sprawy nie wchodzę. Moją robotą jest spisanie protokołu. Maksymalnie wiernie, adekwatnie a zarazem skrótowo. Siedzę na obradach z twarzą pokerzysty, nie reaguję na nic. Nie można czytać mi z twarzy. Jestem urzędnikiem państwowym i na tym chce ufundować swój dobrobyt i służbę. Może w odwrotnej kolejności.
Protokół publikuję, mogę wytłumaczyć się ze swoich niezgrabnych i miejscami ułomnych sformułowań, ale innych tajemnic sali obrad i informacji powszechnie dostępnych nie będę ani zdradzał, ani komentował. Przepraszam...
referent Bulzacki -- 01.01.1970 - 01:00
Pani Delilah ...