na przejściach granicznych (tych o których coś wiem) średnio raz na dwa miesiące zatrzymywanych jest kilkunastu celników za łapówki, czytam prasę lokalna to niestety wiem. Stan zatrudnienia jest weryfikowany dosłownie każdego dnia- przychodzą i odchodzą.
Tak naprawdę przez lata celnikom źle nie było, kasa taka sobie ok.2000 na rękę po kilkuletnim stażu pracy ale robota stresująca. Podjeżdża gość i opowiada że jak go nie puścisz to zrobi twojej rodzince krzywdę a na pace ma tysiace paczek fajek. Bierze koles (tzn. brał) i tak nakreciła się lata temu spirala. Jak juz zwolniono prawie całą stara gwardię i ograniczono łapownictwo dosyć zauważalnie, cięzko o wałki są częste kontrole “czarnuchów” na trasie i jak ktoś puścił to ma przekichane, współudział- te sprawy). No i jest problem- nie puszczają...
Samo nakręcająca się spirala zaczyna sie wić na wszystkie strony, bynajmniej nie chodzi tu o szybkość kontroli…
Z linii frontu to wiem, oczywiście nie mam kwitów ale ludzie gadają...gazety podają fakty…
p.s jeżeli ktoś ma wątpliwości ze na granicach działał i działa mafia to niech weźmie także tą okoliczność pod uwagę
Stary
podam cyfry z których łatwo wysnuć wnioski:
na przejściach granicznych (tych o których coś wiem) średnio raz na dwa miesiące zatrzymywanych jest kilkunastu celników za łapówki, czytam prasę lokalna to niestety wiem. Stan zatrudnienia jest weryfikowany dosłownie każdego dnia- przychodzą i odchodzą.
Tak naprawdę przez lata celnikom źle nie było, kasa taka sobie ok.2000 na rękę po kilkuletnim stażu pracy ale robota stresująca. Podjeżdża gość i opowiada że jak go nie puścisz to zrobi twojej rodzince krzywdę a na pace ma tysiace paczek fajek. Bierze koles (tzn. brał) i tak nakreciła się lata temu spirala. Jak juz zwolniono prawie całą stara gwardię i ograniczono łapownictwo dosyć zauważalnie, cięzko o wałki są częste kontrole “czarnuchów” na trasie i jak ktoś puścił to ma przekichane, współudział- te sprawy). No i jest problem- nie puszczają...
Samo nakręcająca się spirala zaczyna sie wić na wszystkie strony, bynajmniej nie chodzi tu o szybkość kontroli…
Z linii frontu to wiem, oczywiście nie mam kwitów ale ludzie gadają...gazety podają fakty…
p.s jeżeli ktoś ma wątpliwości ze na granicach działał i działa mafia to niech weźmie także tą okoliczność pod uwagę
pozdrawiam urlopowo
max -- 24.01.2008 - 22:24Prezes , Traktor, Redaktor