Yayco

Yayco

Zgadzam sie z Panem ze Rosyjska innosc oparta jest na tak glebokich funadamentach, ze proby osadzania tam rozwiazan wlasciwych europie musi skonczyc sie kleska. Z czym zreszta mamy naocznie do czynienia. Nie do konca jestem pewien, czy bedzie w stanie ta swoja drogę utrzymywac. Jesli Rosja skieruje sie na wschód, czeka ja “wchłoniecie” przez poteżne Chiny. Przyszłość – to koegzystencja Europy i Rosji. Widze szanse własnie w sojuszu na tym poziomie. Pozwoli to nam trzymac w ryzach (głównie suorwcowych) Chiny i Indie oraz stworzyc kurencyjny ośrodek polityczny dla USA.
Czy drogi Rosji i Europy muszą sie przeciąć? Niekoniecznie, choć zależy to najbardziej od tego, jak stabilny ośrodek ekonomiczno-militarny bedziemy w stanie stworzyc jako Europa. Z tak silnym partnerem, postrzeganym i dzialającym w tym obszarze jako jednolity organizm, Rosjanie będą sie liczyc jak rowny z rownym. Bo sama Polska, podobnie jak sama Francja czy same Niemczy, to dla Rosji nie partner – to pionki.

A jak Pan sądzi – czy takie partnerstwo w ramach wzajemnego wzmacniania sie, jest z Rosja mozliwe? Czy też czekaja nas albo cieżki boje z Rosja albo pozarcie przez nienasyconego niedzwiedzia?


Jak chciałbym załatwić Ruskich By: sirhamilton (22 komentarzy) 9 luty, 2008 - 21:04