zza tej szyby w przedziale, problem bagażu, który przytaszczyłaś do pociągu trochę się rozmył.
Mam wrażenie, że po odfiltrowaniu wątków dygresyjnych i rozrywkowych powinniśmy sobie odpowiedzieć na bardzo proste pytanie:
Kto ma prawo do używania Wielkich Słów?
“my” czy “oni”?
A jak “my”, to dlaczego nie “oni”?
Ja sobie tak odpowiadam:
To prawo przysługuje każdemu, kto za te słowa bierze odpowiedzialność.
Nawet jak jest z “onych”.
A nie należy się temu, kto do roli wytrychów lub łomów je sprowadza.
Nawet jak jest jednym z “nas”
Renato
zza tej szyby w przedziale, problem bagażu, który przytaszczyłaś do pociągu trochę się rozmył.
Mam wrażenie, że po odfiltrowaniu wątków dygresyjnych i rozrywkowych powinniśmy sobie odpowiedzieć na bardzo proste pytanie:
Kto ma prawo do używania Wielkich Słów?
“my” czy “oni”?
A jak “my”, to dlaczego nie “oni”?
Ja sobie tak odpowiadam:
To prawo przysługuje każdemu, kto za te słowa bierze odpowiedzialność.
Nawet jak jest z “onych”.
A nie należy się temu, kto do roli wytrychów lub łomów je sprowadza.
Nawet jak jest jednym z “nas”
wpadnę tu jeszcze po północy, jeżeli pozwolisz.
merlot
merlot -- 07.03.2008 - 15:29