a myślmy wzoraj przywieźli z wyporwy żywego motyla, który usiadł na ręce i odlecieć niechciał... – pawie oczko.
Piękny, niemały i kolorowy. A zabraliśmy go ze sobą gdyż tam gdzie byliśmy wiosny mało i zimno a u nas na opolszczyźnie już kwiaty się pojawiły – więc i będzie miała bidula co jeść, jakiś nektar się pojawi… .
Chyba mu się za wcześnie wykluło z kokonu…. .
WIęc wiosna idzie…“panie sierżancie” – jak mawia klasyk.
Wojtas
a myślmy wzoraj przywieźli z wyporwy żywego motyla, który usiadł na ręce i odlecieć niechciał... – pawie oczko.
Piękny, niemały i kolorowy. A zabraliśmy go ze sobą gdyż tam gdzie byliśmy wiosny mało i zimno a u nas na opolszczyźnie już kwiaty się pojawiły – więc i będzie miała bidula co jeść, jakiś nektar się pojawi… .
Chyba mu się za wcześnie wykluło z kokonu…. .
WIęc wiosna idzie…“panie sierżancie” – jak mawia klasyk.
Pozdrawiam!
poldek34 -- 10.03.2008 - 15:31