A mój Ciapek, tak akurat nazwany na cześć twojego Ciapka jest psem postindustrialnym, post modernistycznym i w ogóle jest tak bardzo “post” że miewam ochotę wysłać go gdzieś pocztą.
Na dodatek został artystą ale w programie ma tylko jeden rodzaj happeningu. Polega on na tym, że artysta biega cały dzień na dworze a przylatuje do domu tylko po to by zrobić “siku”
Niby nic, ale nie zdziwił bym się wcale, gdyby odpowiednio zareklamowany dostał w którejś z telewizji swój własny program.
Bo widzisz, w pewnym sensie to on, ten mój Ciapek “nad poziomy wylata”
Igło
A mój Ciapek, tak akurat nazwany na cześć twojego Ciapka jest psem postindustrialnym, post modernistycznym i w ogóle jest tak bardzo “post” że miewam ochotę wysłać go gdzieś pocztą.
Na dodatek został artystą ale w programie ma tylko jeden rodzaj happeningu. Polega on na tym, że artysta biega cały dzień na dworze a przylatuje do domu tylko po to by zrobić “siku”
Niby nic, ale nie zdziwił bym się wcale, gdyby odpowiednio zareklamowany dostał w którejś z telewizji swój własny program.
Bo widzisz, w pewnym sensie to on, ten mój Ciapek “nad poziomy wylata”
Jacek Jarecki -- 25.03.2008 - 13:09