Przecież oni mogli wezwać swoich zwolenników do udziału w sondzie, a nawet do konkretnego głosowania. A trochę blogerów mają. Tyle, że Mikkego (Korwin w tym przypadku się nie odmienia) czyta trochę więcej osób, nawet gdy się nie zgadzają z nim.
Pozdrawiam
Jacerze!
Przecież oni mogli wezwać swoich zwolenników do udziału w sondzie, a nawet do konkretnego głosowania. A trochę blogerów mają. Tyle, że Mikkego (Korwin w tym przypadku się nie odmienia) czyta trochę więcej osób, nawet gdy się nie zgadzają z nim.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.03.2008 - 23:33