Bardzo dziękuję za Pana wizytę.
Czytam uwaznie Pana teksty – i proszę wybaczyć – nie komentuję, bo czuję się okruchem wobc ogromu nieszczęść o jakich Pan tak pięknie, tak po ludzku, takim językiem prawdy pisze.
Moje słowa, te, jakich mogłabym użyć pod Pana tekstami wydają mi się zdawkowe, banalne i w żaden sposób niedorastające do Pana słów i stłumione tym skurczem bólu, jaki czuję gdy czytam o wydarzeniach, o jakich słyszałam we własnym domu.
Panie Dymitrze
Bardzo dziękuję za Pana wizytę.
Czytam uwaznie Pana teksty – i proszę wybaczyć – nie komentuję, bo czuję się okruchem wobc ogromu nieszczęść o jakich Pan tak pięknie, tak po ludzku, takim językiem prawdy pisze.
Moje słowa, te, jakich mogłabym użyć pod Pana tekstami wydają mi się zdawkowe, banalne i w żaden sposób niedorastające do Pana słów i stłumione tym skurczem bólu, jaki czuję gdy czytam o wydarzeniach, o jakich słyszałam we własnym domu.
Proszę przyjąć wyarzy najwyzszego szacunku
RRK -- 05.04.2008 - 15:28