A wyobraź sobie, co by było, gdyby dołączyły bogate japońskie zespoły…
Co do przeszłości – najlepszy był Mansell – w dostarczaniu emocji. Szalony, nieobliczalny, zawsze starający się wyprzedzać. Ale wtedy docisk nie był ograniczony do aerodynamicznego.
max
A wyobraź sobie, co by było, gdyby dołączyły bogate japońskie zespoły…
Co do przeszłości – najlepszy był Mansell – w dostarczaniu emocji. Szalony, nieobliczalny, zawsze starający się wyprzedzać. Ale wtedy docisk nie był ograniczony do aerodynamicznego.
Pozdr.
popisowiec -- 05.04.2008 - 21:09