Ta młodość. Też miałem “doświadczenie OHP”, gdzieś w połowie lat sześćdziesiątych. Ale my budowaliśmy oborę na Mazurach. Może dlatego byliśmy na wyższym poziomie: tam uczyłem się pić spirytus. A to wtedy była duża sprawa dla profana.
WS(O)P yayco
Ta młodość. Też miałem “doświadczenie OHP”, gdzieś w połowie lat sześćdziesiątych. Ale my budowaliśmy oborę na Mazurach. Może dlatego byliśmy na wyższym poziomie: tam uczyłem się pić spirytus. A to wtedy była duża sprawa dla profana.
KJWojtas -- 06.04.2008 - 22:06