Szanowny Panie Wojtasie – mi to odpowiada. Doszedłem już do takiej blogowej filozoficznej mądrości, że tam, gdzie temat jest chociaż częściowo dla mnie do zaakceptowania, tam komentuję. Unikam natomiast wpisywania się w blogi skrajnie różne od mego systemu wartości, czyli tam, gdzie nie ma najmniejszej szansy na choćby jeden wspólny punkcik porozumienia.
Zdarza mi się też omijać blogi, w których słownictwo mi nie pasuje. Zupełnie nie pasują do blogowania słowa, które i sam używam, ale tylko gdy młotkiem nie trafię w gwóźdź, tylko w palec…
Ja nie narzucam, ale staram się pewne zprawy zamarkować...
Szanowny Panie Wojtasie – mi to odpowiada. Doszedłem już do takiej blogowej filozoficznej mądrości, że tam, gdzie temat jest chociaż częściowo dla mnie do zaakceptowania, tam komentuję. Unikam natomiast wpisywania się w blogi skrajnie różne od mego systemu wartości, czyli tam, gdzie nie ma najmniejszej szansy na choćby jeden wspólny punkcik porozumienia.
Zdarza mi się też omijać blogi, w których słownictwo mi nie pasuje. Zupełnie nie pasują do blogowania słowa, które i sam używam, ale tylko gdy młotkiem nie trafię w gwóźdź, tylko w palec…
:)
jotesz -- 08.04.2008 - 09:11