Z Pana jest poczciwe chłopisko z kośćmi. I dziękuję za poświęcenie mi, niegodnej osobnego wpisu. To po pierwsze.
A po drugie…drogi Panie Lorenzo…Już od pewnego czasu to za mną chodziło. Aż mnie dopadło. Pan był katalizatorem.
Nie mam nic więcej do powiedzenia na TXT. Dziekuję i żegnam.
>Panie Lorenzo
Z Pana jest poczciwe chłopisko z kośćmi. I dziękuję za poświęcenie mi, niegodnej osobnego wpisu.
To po pierwsze.
A po drugie…drogi Panie Lorenzo…Już od pewnego czasu to za mną chodziło. Aż mnie dopadło. Pan był katalizatorem.
Nie mam nic więcej do powiedzenia na TXT.
Delilah -- 17.04.2008 - 12:05Dziekuję i żegnam.