Sztyletu to ja używam nawet w nicku;)
Jakoś mnie ci moraliści i naprowadzacze zbłąkanych kobiet na “jedynie słuszną” drogę między kuchnią a pokojem dziecinnym uczulili. Sorry…
Niedawno jeden taki zaczął dialog ze mną od słów: “szanująca się kobieta..” i dialog został przerwany przed rozpoczęciem.. Zemdlałam. Wstrząs anafilaktyczny. Defendo
re: Delilah, ach Delilah!
Sztyletu to ja używam nawet w nicku;)
defendo -- 17.04.2008 - 15:32Jakoś mnie ci moraliści i naprowadzacze zbłąkanych kobiet na “jedynie słuszną” drogę między kuchnią a pokojem dziecinnym uczulili. Sorry…
Niedawno jeden taki zaczął dialog ze mną od słów: “szanująca się kobieta..” i dialog został przerwany przed rozpoczęciem.. Zemdlałam. Wstrząs anafilaktyczny.
Defendo