OK, napiszę o tym. Pozwól na ten moment na takie spostrzeżenie. Piszesz, że traktujesz who is who jako zabawę, do tego tylko wtedy, gdy z drugiej strony jest przyzwolenie. A nie przyszło Ci do głowy, że rzekome przyzwolenie to tylko Twoja interpretacja a nie fakt faktyczny?
A już zdanie “Moim zdaniem nie można oczekiwać poszanowania tej sfery, gdy całą swoją twórczością się ją na widok publiczny wystawia.” to jakieś kuriozum. Przeczytaj to sobie na głos.
Zdaje się, że trzeba ten temat wyczerpać, bo wychodzą na wierzch już nie tylko poglądy (to akurat nie u Ciebie), że Ustawa o ochronie danych osobowych i nicki to zamach na chrześcijańską cywilizację, ale (to już u Ciebie), że to ciekawski ma prawo decydować jak daleko może się posunąć w swojej ciekawości. I później się dziwisz, że dostajesz przytyk o państwie policyjnym. Mnie to nie dziwi. To jest konsekwencja postawy, którą ujawniasz w kolejnych wypowiedziach.
Jeszcze o uwieraniu – to nie było do Ciebie, tylko do osób, które tutaj promują podpisywanie się imieniem i nazwiskiem, a z anonimowości, która jest prawem, czynią zarzut. Dopóki to jest czyjeś widzimisię, to niech sobie będzie, ale jeśli to zaczyna być “wyczuwalne w powietrzu”, to już znacznie gorzej. Nie dla mnie gorzej, bo sobie pójdę, tylko dla tego miejsca.
merlot
OK, napiszę o tym. Pozwól na ten moment na takie spostrzeżenie. Piszesz, że traktujesz who is who jako zabawę, do tego tylko wtedy, gdy z drugiej strony jest przyzwolenie. A nie przyszło Ci do głowy, że rzekome przyzwolenie to tylko Twoja interpretacja a nie fakt faktyczny?
A już zdanie “Moim zdaniem nie można oczekiwać poszanowania tej sfery, gdy całą swoją twórczością się ją na widok publiczny wystawia.” to jakieś kuriozum. Przeczytaj to sobie na głos.
Zdaje się, że trzeba ten temat wyczerpać, bo wychodzą na wierzch już nie tylko poglądy (to akurat nie u Ciebie), że Ustawa o ochronie danych osobowych i nicki to zamach na chrześcijańską cywilizację, ale (to już u Ciebie), że to ciekawski ma prawo decydować jak daleko może się posunąć w swojej ciekawości. I później się dziwisz, że dostajesz przytyk o państwie policyjnym. Mnie to nie dziwi. To jest konsekwencja postawy, którą ujawniasz w kolejnych wypowiedziach.
Jeszcze o uwieraniu – to nie było do Ciebie, tylko do osób, które tutaj promują podpisywanie się imieniem i nazwiskiem, a z anonimowości, która jest prawem, czynią zarzut. Dopóki to jest czyjeś widzimisię, to niech sobie będzie, ale jeśli to zaczyna być “wyczuwalne w powietrzu”, to już znacznie gorzej. Nie dla mnie gorzej, bo sobie pójdę, tylko dla tego miejsca.
Pozdrawiam
Sliders -- 18.04.2008 - 23:48