Panie Lorenzo Szanowny,

Panie Lorenzo Szanowny,

czemu nie?
Biorąc pod uwagę , że od Jagiellonów, król to taka wybieralna głowa państwa, z tym że nie ograniczona kadencją. Pomysł wcale dobry. I odpadnie wówczas zarzut unikania niepopularnych decyzji ze względu na reelekcję:).

Jeśli wszystko pójdzie dalej w tym kierunku, to nietrudno sobie wyobrazić zniesienie kadencyjności prezydenta- dla kalibru tej wielkości nie będzie odpowiedniej alternatywy.
A tytulatura to już detal; tylko dostosowanie nowych reali do naszych narodowych tradycji. Da się załatwić.
Przy odpowiedniej zmasowanej obróbce medialnej nie trudno sobie taki scenariusz wyobrazić.

Król Donald I Troskliwy wraz z księżną małżonką Małgorzatą.
Książęta też już są: Michał i Katarzyna. Ładne szlachetne imiona.
A kto będzie Wielkim Łowczym Królewskim, Podczaszym czy Ochmistrzem w tej chwili trudno orzec. Może ktoś ma jakieś pomysły?

Wiemy tylko, że na stanowisko trefnisi królewskich, błaznami zwanymi, poważnych kandydatów, już dziś,mamy bez liku: choćby niejaki Janusz Palikot, poseł ziemi lubelskiej lub senator Stefan hr. Niesiołowski.

Troszkę dyskretniej zaś trzeba będzie dobierać faworyty królewskie. (Mając w pamięci niechlubną historię seks afery)

A dwór? No, cóż, jak na razie to ja mam swój typ; czołowej dworskiej intrygantki.
Ważna funkcja, żaden przyzwoity dwór, bez niej nie jest przyzwoity:)

Pozdrawiam dworsko i zamaszyście


Nasza Katarynka By: scroll (7 komentarzy) 26 maj, 2008 - 14:56