Pani delilah,

Pani delilah,

tuszę, że przeprosiny z głębi serca złożone, przyjęte przez Panią zostały? Byłem tą Pani frazą tak zdołowany, że już dalej nie czytałem, błędnie jak się okazuje zakładając, że reszta tekstu również mnie poświecona, jest naganna ocennie w całości.

Dopiero zdecydowanie później zapoznałem się z całością, i dlatego też pozwalam sobie na odpowiedź dopiero teraz…

Przepiękne historie, przecudne, epickie opisy. Problem wszelako polega na tym, że do opisu tych dwóch case study, miast jedynie adekwatnego języka operacji, używa się języka komunikacji.

Obydwie te historie mają udokumentować, ze wskazaniem na pierwszą, iż siła woli potrafi góry przestawiać. Z całym szacunkiem, ale… obie historie są nie tyle być może świadomie pod tezę dobrane, ile, jak to Pani na blogu Pana Jerzego Maciejowskiego zauważyła: –
Opisałam te dwie różne historie aby uświadomić Panu Kleinie dlaczego w sporze na temat nałogów i uzależnień bardziej przemawiają do mnie argumenty Artura Nicponia. Choć oczywiście nie neguję, że są przypadki, w których bez pomocy zawodowego psychologa lub psychoterapeuty ani rusz.

Gwoli przypomnienia, wypowiadałem się, niezbornie niestety, na temat abulii w kontekście uzależnień. Tylko.

Pierwszy opisany przez Panią przypadek, w mej ocenie (to psychozabawa, nie diagnoza, co naturalne…) nie ma związku z abulią, i sądzę też, iż nie abulia, a co najwyżej apatia mogłaby się przez pewien czas utrzymywać. Wydaje mi się, że mamy tutaj do czynienia z traumą, która w początkowej fazie wycisnęła silny ślad w psychice Pani `Marii. Świat, opisanej przez Panią kobiety się zawalił, ogarnęła ją depresja. Depresja jednobiegunowa (nie psychoza maniakalno – depresyjna…).

Używa Pani do opisu całej tej sytuacji wiele przepięknych i trafnych, być może, określeń: – nauczyła się walczyć; zrozumiała, że jeżeli upadamy…(Wyrus zapytałby, a skąd to Pani wie?); nie możemy leżeć plackiem, trzeba wstać etc… Proszę zauważyć, że w zasadzie nie pisze Pani o faktach, a jedynie o ich interpretacji. Własnej interpretacji. Posuwa się Pani nawet w swym modelu probabilistycznym do stwierdzenia: – (..) prędzej czy później można by było zdiagnozować u niej jednostkę chorobową na podobieństwo abulii. Gdyby się poddała.

Jakoś tak mi się kojarzy to stwierdzenie z rodzajem myślenia magicznego…

Jest bardzo prawdopodobne, iż Pani znajoma, czy nawet przyjaciółka, jest osobą dojrzałą społecznie, odpowiedzialną i „obudziła” się do życia dlatego przede wszystkim, że była matką. Pomogła zapewne też trywialna fizjologia (młoda kobieta) i jej wcześniejszy życiowy optymizm. Jej cechy charakterologiczne moim zdaniem pozwoliły jej na szybkie przezwyciężenie traumy…

Drugi przypadek jest zdecydowanie inny. Zdiagnozowano u Pani Basi to – tamto – i owo… Nie wiemy jednak kompletnie (poza przypuszczeniem), że być może cierpi na bulimię. Nie wiemy, czy ośrodek łaknienia w mózgu nie jest uszkodzony. Możemy przypuszczać, że „wilcza żarłoczność” jest symptomem nerwicowym. Może kobieta siebie nie akceptuje, może, to, a może tamto. Nic Pani o tym nie pisze, więc niewiele w zasadzie Pani o niej wie. Poza tym, że „nie potrafi się Pani nad nią rozczulać.

Pani Basia „wymyśla bajeczki”. To dość normalne i oczywiste. Uruchamia jakieś mechanizmy obronne. Jakie? Nie wiem. Może racjonalizację? Jest dla mnie raczej pewne, wbrew Pani opinii, że w tym przypadku, bez pomocy zewnętrznej obejść się nie może. Siła woli to za mało. Nawet gdyby ta kobieta ją posiadała…

Dużo można by jeszcze pisać, ale kto będzie chciał to czytać…?

Pozdrawiam serdecznie w ostatnim dniu majowym…


Uzależnienie By: AndrzejKleina (70 komentarzy) 29 maj, 2008 - 20:10
  • Psycho... By: sajonara (30.05.2008 - 12:28)
  • Magio By: Gretchen (30.05.2008 - 12:00)
  • Panie Andrzeju! By: jjmaciejowski (30.05.2008 - 10:05)
  • Gretchen By: goofina (30.05.2008 - 09:26)
  • Panie Andrzeju, By: tecumseh (30.05.2008 - 07:28)
  • Panie Grzesiu, By: AndrzejKleina (30.05.2008 - 07:15)
  • Panie Jerzy, By: AndrzejKleina (30.05.2008 - 07:13)
  • Panie Andrzeju, By: tecumseh (29.05.2008 - 23:47)
  • Panie Andrzeju! By: jjmaciejowski (30.05.2008 - 09:58)
  • Jerzy Maciejowski By: Gretchen (29.05.2008 - 22:27)
  • Pani Gretchen, By: yayco (29.05.2008 - 22:21)
  • Pani Gretchen, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 22:21)
  • Panie Yayco By: Gretchen (29.05.2008 - 22:18)
  • Panie Jerzy, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 22:16)
  • Panie Andrzeju By: Gretchen (29.05.2008 - 22:15)
  • No proszę, By: yayco (29.05.2008 - 22:07)
  • Panie Andrzeju! By: jjmaciejowski (29.05.2008 - 22:07)
  • No trudno, By: yayco (29.05.2008 - 22:05)
  • Panie Yayco By: Gretchen (29.05.2008 - 22:04)
  • Szanowny Panie Lorenzo, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:59)
  • WSP Yayco, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:57)
  • Panie Gretchen, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:53)
  • Panie Andrzeju, By: yayco (29.05.2008 - 21:46)
  • Panie Andrzeju By: Gretchen (29.05.2008 - 21:44)
  • Powitać serdecznie Pana Andrzeja By: germania (29.05.2008 - 21:42)
  • Pani Gretchen, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:36)
  • Szanowny Panie Yayco, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:31)
  • Pani Gretchen, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:24)
  • Pani Delilah, By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:16)
  • sajonara By: Gretchen (29.05.2008 - 21:14)
  • Panie Andrzeju, By: yayco (29.05.2008 - 21:07)
  • Panie Sajonaro,Panie Sajonaro... By: AndrzejKleina (29.05.2008 - 21:01)
  • Panie Andrzeju By: Gretchen (29.05.2008 - 20:55)
  • Panie Andrzeju By: Brunhilda (29.05.2008 - 20:45)
  • abulia By: sajonara (29.05.2008 - 20:26)