to po prostu tak jest, że osobista niechęć do niego plus świadomość większości oskarżycieli, że nic wtedy nie robili, znaczy z komunizmem raczej nie walczyli (z wyjątkami) powodują, że rzuca się najcięższe i bez sensu oskarżenia.
najgorsi są spóźnieni rewolucjoniści, którzy albo nie ząłapali się na walke z komuną, bo byli za młodzi albo nie mieli wtedy odwagi.
Teraz nie sztuka walczyć z (post)komuną, Michnikiem, Wałęsą, Frasyniukiem.
Zresztą pisowcy pod dowództwem najświętszej Maryli PP w S24 już powstanie zbrojne chcieli urządzać, więc ich diagnoza rzeczywistości jakoś w żadnej sprawie (także Wałęsy) mnie nie przekonuje.
Z Wałęsą,
to po prostu tak jest, że osobista niechęć do niego plus świadomość większości oskarżycieli, że nic wtedy nie robili, znaczy z komunizmem raczej nie walczyli (z wyjątkami) powodują, że rzuca się najcięższe i bez sensu oskarżenia.
najgorsi są spóźnieni rewolucjoniści, którzy albo nie ząłapali się na walke z komuną, bo byli za młodzi albo nie mieli wtedy odwagi.
Teraz nie sztuka walczyć z (post)komuną, Michnikiem, Wałęsą, Frasyniukiem.
Zresztą pisowcy pod dowództwem najświętszej Maryli PP w S24 już powstanie zbrojne chcieli urządzać, więc ich diagnoza rzeczywistości jakoś w żadnej sprawie (także Wałęsy) mnie nie przekonuje.
pzdr
grześ -- 06.06.2008 - 09:00