Problem jest, i to nie tylko dla nich, ale głównie dla nas (he,he!). Bo taka sytuacja panuje w zasadzie we wszystkich partiach. Staruchy trzymają się mocno, a jak odpuszczą, to się pojawiają ludzie typu Napieralskiego.
Przypadkiem szczególnym jest Sierakowski (choć zupełnie nie z mojej bajki), ale facet chyba sam wymyślił swoją drogę kariery.
Ja w ogóle nie jestem pewny, czy młodzież powinna się mieszać do polityki. Przynajmniej w takim jak nasza wykonaniu. Niech najpierw zaczną robić pieniądze i interesy na polu gospodarki prywatnej, potem niech powalczą na forach samorządowych i tak dalej.
Tylko że ten typ, o jakim Pan wspomina, ma parcie od początku na politykę w wersji “nosiciel teczki, asystent, radny, poseł”. I nic dobrego dla nas z takiego przesiąkniętego konformizmem i ukrywaną skrzętnie żądzą władzy człowieka nie wyniknie.
W pewnej chwili, jak mu się znudzi czekania na swoją kolej, zaczyna podgryzać kolegów, a potem próbuje wysadzić szefa z siodła. Chyba nie muszę podawac przykładu.
Pozdrawiam serdecznie zdołowany nieco krakowskimi upałami
Szanowny Panie Konradzie
Problem jest, i to nie tylko dla nich, ale głównie dla nas (he,he!). Bo taka sytuacja panuje w zasadzie we wszystkich partiach. Staruchy trzymają się mocno, a jak odpuszczą, to się pojawiają ludzie typu Napieralskiego.
Przypadkiem szczególnym jest Sierakowski (choć zupełnie nie z mojej bajki), ale facet chyba sam wymyślił swoją drogę kariery.
Ja w ogóle nie jestem pewny, czy młodzież powinna się mieszać do polityki. Przynajmniej w takim jak nasza wykonaniu. Niech najpierw zaczną robić pieniądze i interesy na polu gospodarki prywatnej, potem niech powalczą na forach samorządowych i tak dalej.
Tylko że ten typ, o jakim Pan wspomina, ma parcie od początku na politykę w wersji “nosiciel teczki, asystent, radny, poseł”. I nic dobrego dla nas z takiego przesiąkniętego konformizmem i ukrywaną skrzętnie żądzą władzy człowieka nie wyniknie.
W pewnej chwili, jak mu się znudzi czekania na swoją kolej, zaczyna podgryzać kolegów, a potem próbuje wysadzić szefa z siodła. Chyba nie muszę podawac przykładu.
Pozdrawiam serdecznie zdołowany nieco krakowskimi upałami
Lorenzo -- 25.06.2008 - 09:32