Ja po prostu na kanapie panny G. odreagowuję braki w umiejętności zarządzania małą firmą. Na kanapie, a zawsze myślałem, że w takich okolicznościach przyrody to się nazywa kozetka. Albo leżanka.
Pozdrawiam samokrytycznie.
Nic właśnie.
Ja po prostu na kanapie panny G. odreagowuję braki w umiejętności zarządzania małą firmą.
Na kanapie, a zawsze myślałem, że w takich okolicznościach przyrody to się nazywa kozetka. Albo leżanka.
Pozdrawiam samokrytycznie.
merlot -- 08.07.2008 - 15:11