wróg to wróg. dla mnie osobiście słowo mocne w treści. coś za soba niosące. nie prostą odmienność poglądów. lub niesmak z powodu paru słów w jakimś wywiadzie.
do śmierci wroga mozna odniesc się tylko z radoscia. tak nakazuje logika. nie rozumiem więc zastosowania słowa WROG w tekscie. bo albo ktos jest dla nas niejednoznaczny i nie poddajacy sie ocenie, albo jest po prostu wrogiem (tu juz nie ma mowy o “niejednoznacznosci”).
kontrowersyjny tytul przyciaga. mnie przyciagnal. ale następnym razem się zastanowie. dobry PR to dobry PR, a szacunek dla słów to szacunek dla słów.
i tyle.
Bananie
wróg to wróg. dla mnie osobiście słowo mocne w treści. coś za soba niosące. nie prostą odmienność poglądów. lub niesmak z powodu paru słów w jakimś wywiadzie.
do śmierci wroga mozna odniesc się tylko z radoscia. tak nakazuje logika. nie rozumiem więc zastosowania słowa WROG w tekscie. bo albo ktos jest dla nas niejednoznaczny i nie poddajacy sie ocenie, albo jest po prostu wrogiem (tu juz nie ma mowy o “niejednoznacznosci”).
kontrowersyjny tytul przyciaga. mnie przyciagnal. ale następnym razem się zastanowie. dobry PR to dobry PR, a szacunek dla słów to szacunek dla słów.
Griszeq -- 14.07.2008 - 13:18i tyle.