, ale jak leciała jeszcze w naziemnych to jej ta kropka wychodziła jak ze scenariusza. Dowalanie obliczone i też dowalanie nie-swoim czyli jak przyszedł burak do cyrku to sie w niego rzuciło czasem pomidorem, ale jak już ważniejszy waść to żeby nie za mocno. Taki american wrestling. Niby skaczą po sobie, ale ledwo się tykają.
Kropki nie ogladam
, ale jak leciała jeszcze w naziemnych to jej ta kropka wychodziła jak ze scenariusza. Dowalanie obliczone i też dowalanie nie-swoim czyli jak przyszedł burak do cyrku to sie w niego rzuciło czasem pomidorem, ale jak już ważniejszy waść to żeby nie za mocno. Taki american wrestling. Niby skaczą po sobie, ale ledwo się tykają.
sajonara -- 18.07.2008 - 11:11