Na poważnie jednak. Naturalnie, mogę się mylić. Zapomnialem, że mnie jednak kilkanaście lat w Polsce nie bylo. Na Zachodzie obserwowalem rozróby na stadionach (w Niemczech, w pewnym okresie, w dużym stopniu z powodów rasistowskich, choc nie tylko). Kiedy wrócilem i zobaczylem, co sie wyprawia (a w tym czasie tam juz się uspokajalo), to mi przyszlo do glowy to, co napisalem powyżej.
Tym bardziej, że pamietalem atmosferę meczów mojej mlodości. Oczywiście nie byly to do końca przedszkolne pikniki, ale z pewnością, nie takie bitwy, jak to ma miejsce teraz.
O zawieruchach, o których piszesz, dowiaduję sie pierwszy raz od Ciebie.
A przed która wojną, Panie Iglo?
I czy to na pewno byli kibice?
Na poważnie jednak. Naturalnie, mogę się mylić. Zapomnialem, że mnie jednak kilkanaście lat w Polsce nie bylo. Na Zachodzie obserwowalem rozróby na stadionach (w Niemczech, w pewnym okresie, w dużym stopniu z powodów rasistowskich, choc nie tylko). Kiedy wrócilem i zobaczylem, co sie wyprawia (a w tym czasie tam juz się uspokajalo), to mi przyszlo do glowy to, co napisalem powyżej.
Tym bardziej, że pamietalem atmosferę meczów mojej mlodości. Oczywiście nie byly to do końca przedszkolne pikniki, ale z pewnością, nie takie bitwy, jak to ma miejsce teraz.
O zawieruchach, o których piszesz, dowiaduję sie pierwszy raz od Ciebie.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 29.07.2008 - 17:38