to właściwie czego się czepiasz.
To moja wina, ze nie masz możliwości pracy w domu? Zreszta co to za argument ja mam gorzej
Ludzie często mają takie podejście. tym to się nie podoba, a przeciez ja mam gorzej
Zabiegam o porzucenie myslenia w ten sposób. Zabiegam też o porzucenie myslenia w kategoriach odbębnienia dupogodzin. Pani na poczcie czy pan za ladą musi odbębnić, bo taka jest specyfika zawodu. Tak samo ja muszę swoje spędzić w klasie, ale jeśli ktoś mnie rozlicza z godzin spędzonych w szkole, a nie z efektów mojej pracy to od razu czuję, że taka osoba mentalnie pozostała w PRLu.
max
to właściwie czego się czepiasz.
To moja wina, ze nie masz możliwości pracy w domu? Zreszta co to za argument ja mam gorzej
Ludzie często mają takie podejście. tym to się nie podoba, a przeciez ja mam gorzej
Zabiegam o porzucenie myslenia w ten sposób. Zabiegam też o porzucenie myslenia w kategoriach odbębnienia dupogodzin. Pani na poczcie czy pan za ladą musi odbębnić, bo taka jest specyfika zawodu. Tak samo ja muszę swoje spędzić w klasie, ale jeśli ktoś mnie rozlicza z godzin spędzonych w szkole, a nie z efektów mojej pracy to od razu czuję, że taka osoba mentalnie pozostała w PRLu.
ps. zajrzyj na mejla
sajonara -- 05.09.2008 - 20:11