A ja muszę powiedzieć, że choć bardzo lubię twórczość Marii Peszek i próbki jej nowej płyty brzmią super, to po wywiadach z nią jakoś mam ambiwalentne uczucia.
Pewnie to dowodzi mojego prawackiego zacofania etc. Ale jakiś taki niesmak.
I w ogóle nie chodzi mi o politykę. Artyści wrażliwcy łatwiej pewnie się oburzą na kaczyzm, choćby był wymyślony. Znamy z historii nie takie zaperzenia. Te zachwyty nad politykami PO, mnie się wydają raczej kreacją – prowokacją (każdy wywiad z Marią Peszek jest inny; ona jest w końcu aktorką). Nie o to mi idzie. Raczej, jak zwykle, o idee, wartości, o głębsze sensy.
Bo sorry, ale jak ktoś mi mów, że bezwstyd jest dobry, a wstyd jest zły. Tak absolutnie.
No nie.
Hmm
A ja muszę powiedzieć, że choć bardzo lubię twórczość Marii Peszek i próbki jej nowej płyty brzmią super, to po wywiadach z nią jakoś mam ambiwalentne uczucia.
Pewnie to dowodzi mojego prawackiego zacofania etc. Ale jakiś taki niesmak.
I w ogóle nie chodzi mi o politykę. Artyści wrażliwcy łatwiej pewnie się oburzą na kaczyzm, choćby był wymyślony. Znamy z historii nie takie zaperzenia. Te zachwyty nad politykami PO, mnie się wydają raczej kreacją – prowokacją (każdy wywiad z Marią Peszek jest inny; ona jest w końcu aktorką). Nie o to mi idzie. Raczej, jak zwykle, o idee, wartości, o głębsze sensy.
Bo sorry, ale jak ktoś mi mów, że bezwstyd jest dobry, a wstyd jest zły. Tak absolutnie.
No nie.
Że opresyjne systemy wartości itd, itp.
Ech.
odys -- 25.09.2008 - 23:40